Radio Białystok | Wiadomości | Region: Wakacyjne połączenie Białystok-Waliły pod znakiem zapytania
Wciąż nie wiadomo czy do rozkładu jazdy wróci pociąg z Białegostoku do Walił. Decyzja w tej sprawie miała zapaść w czwartek (28.04) na spotkaniu przedstawicieli marszałka, PKP PLK, Przewozów Regionalnych i władz samorządowych.
Jak udało się ustalić Polskiemu Radiu Białystok - przedstawiciele PKP PLK szacują koszt utrzymania linii podczas wakacyjnych, weekendowych przejazdów z Białegostoku do Walił na ponad 90 tysięcy złotych. To o kilkanaście tysięcy złotych więcej niż dotychczas. Teraz decyzja należy do radnych Michałowa i Gródka - mówi rzeczniczka prasowa marszałka Urszula Arter.
"Do 10 maja samorządowcy zobowiązali się zorganizować specjalne sesje i wspólnie z radnym podjąć decyzję w tej sprawie" - dodaje rzeczniczka. Z ustaleń wynika, że samorządy Gródka i Michałowa miałyby wyłożyć po 25% sumy - ok. 24 tysięcy złotych. Resztę dołoży urząd marszałkowski.
Początkowo pociąg miał wrócić na tory pod koniec maja, jednak ze względu na wyższe koszty może to być dopiero połowa czerwca - dodaje Urszula Arter. Opóźnienie ma też związek z tym, że PKP potrzebuje 40 dni na przygotowanie infrastruktury.
Pomysłodawcy chcieliby, aby były to tylko kursy wakacyjne i tylko weekendowe. O ich przywrócenie od lat walczą mieszkańcy miejscowości położonych na trasie Białystok - Waliły. Jak przekonują - wakacyjne pociągi służyłyby przede wszystkim turystom, którzy chętnie odwiedzają tereny Puszczy Knyszyńskiej.
Linia kolejowa Białystok - Baranowicze ma 130 lat, wiedzie przez piękne tereny Puszczy Knyszyńskiej. Została zamknięta w 2000 roku, mimo protestu mieszkańców. Otwarcie weekendowych przejazdów wiązałoby się także z obchodami 130 rocznicy Kolei Poleskiej. (gp/mk)