Radio Białystok | Wiadomości | Rozpoczął się proces funkcjonariusza SG, który służbowym autem przejechał psa

Rozpoczął się proces funkcjonariusza SG, który służbowym autem przejechał psa

15.09.2025, 14:03, akt. 14:22

Przed Sądem Rejonowym w Sokółce w poniedziałek (15.09) rozpoczął się proces funkcjonariusza z placówki SG przy granicy z Białorusią w Podlaskiem oskarżonego o to, że na pasie drogi granicznej umyślnie przejechał psa służbowym samochodem.

Proces funkcjonariusza Straży Granicznej, który służbowym autem przejechał psa, 15.09.2025, fot. Marta Nazarko
Proces funkcjonariusza Straży Granicznej, który służbowym autem przejechał psa, 15.09.2025, fot. Marta Nazarko


0:00
0:00
Rozpoczął się proces funkcjonariusza Straży Granicznej, który służbowym autem przejechał psa - relacja Marty Nazarko | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

W zarzucie jest mowa o znęcaniu się nad psem, czego skutkiem była śmierć zwierzęcia. 36-letni oskarżony nie przyznaje się; twierdzi, że pies wbiegł nagle pod koła, a po przejechaniu go myślał, że trafił na duży kamień.

Sokólska prokuratura rejonowa prowadziła śledztwo w tej sprawie na podstawie zawiadomienia samej Straży Granicznej. Wśród dowodów są nagrania z monitoringu na granicy i zeznania świadków.


Okoliczności zdarzenia

Z ustaleń śledztwa wynika, że w sierpniu ubiegłego roku funkcjonariusz z placówki SG w Nowym Dworze, prowadząc służbowy samochód i wykonując służbowe zadania - na drodze wzdłuż granicy z Białorusią przejechał psa, który tam biegał; zwierzę zginęło na miejscu. Nie był to pies służbowy SG.

Według ustaleń prokuratury, funkcjonariusz jechał tzw. drogą techniczną, podczas patrolu miał sprawdzić stan stalowej zapory na granicy z Białorusią. Po obejrzeniu - przekazanych przez SG - nagrań monitoringu (na tej granicy jest też tzw. zapora elektroniczna, czyli sieć kamer i czujników) i zebraniu innych dowodów (w tym zeznań świadków, m.in. żołnierza, który jechał z oskarżonym) śledczy ocenili, że mężczyzna umyślnie przejechał psa.


Wyjaśnienia oskarżonego

Przy zarzucie postawionym przez prokuraturę, oskarżonemu grozi do trzech lat więzienia. W śledztwie odmówił on składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. W poniedziałek przed sokólskim sądem zapewniał, że psa nie zauważył w porę i przejechał po nim przypadkowo i nieumyślnie.

Powiedział, że był w patrolu z żołnierzem, sprawdzali stan stalowej zapory. On - prowadząc samochód - patrzył w swoją lewą stronę, w kierunku granicznej zapory, zadaniem żołnierza - jak mówił oskarżony - było monitorowanie sytuacji na prawo od auta.


Nie było w tym żadnej celowości. Jechałem z prędkością ok. 20-30 km/h, żołnierz z mojego patrolu nie zwrócił mi uwagi na przeszkody na drodze, nie pomógł zareagować, ani też żaden z żołnierzy z posterunku - wyjaśniał przed sądem. Chodziło o posterunek graniczny, przy którym doszło do przejechania psa. - Pomyślałem, że może to kamień, czasami też tak się zdarza, ale spojrzałem w lusterko i to był jednak pies - dodał oskarżony.


 Po przekazaniu tej informacji dyżurnemu w placówce SG, zabrał zwłoki zwierzęcia z granicy i pozostawił w innym miejscu na skraju lasu; dalszymi działaniami miała się zająć gmina, powiadomiona przez Straż Graniczną.

Oskarżony (obecnie zawieszony w obowiązkach służbowych) zapewniał, że bardzo lubi zwierzęta i lubi wraz z córką spędzać z nimi czas. 


Mam pretensje do żołnierza, że nie udzielił mi pomocy, wystarczyło krzyknąć, czy cokolwiek powiedzieć, chrząknąć czy nawet machać rękami, cokolwiek zrobić - dodał.


Zeznania świadków

Sąd rozpoczął przesłuchania świadków. Jednym z nich był właśnie żołnierz z patrolu. Służy on w jednostce w Chełmie, która wtedy wspierała SG w ochronie granicy z Białorusią w Podlaskiem.

Jak zeznał przed sądem, w jego odczuciu kierowca jechał z prędkością 30-40 km/h. 


Zawsze były tam te pieski w pobliżu pasa granicznego. Widać było tego psa po prawej stronie, jak byliśmy bliżej zaczął biec z prawej do lewej, był czas na reakcję, a pan, który kierował tym samochodem ani nie zwolnił, ani nie zahamował - zeznał świadek.


Pytany przez sąd, jak na to zareagował, powiedział, że chyba padły z jego strony słowa „coś ty zrobił”. Jak dodał, w lusterku zobaczył, że po potrąceniu pies zdołał jeszcze przejść kilka metrów.


Kontynuacja procesu i opinia biegłego

Sąd przerwał proces do końca października. Chce wówczas, w drodze telekonferencji, przesłuchać jeszcze dwóch żołnierzy - świadków zdarzenia.

Kierując do sądu akt oskarżenia prokuratura poinformowała - na podstawie ustaleń powołanego w śledztwie biegłego z zakresu ruchu drogowego - że kierowca z dużej odległości powinien był widzieć psa, nie był zmuszony do hamowania awaryjnego, a wystarczającym manewrem obronnym byłaby redukcja prędkości poprzez hamowanie silnikiem.

źródło: PAP | red: bs

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów Huawei

ZOBACZ TEŻ:


Funkcjonariusz Straży Granicznej umyślnie zabił psa? Sąd bada sprawę

24.04.2025, 14:56

O znęcanie się nad psem, czego skutkiem była śmierć zwierzęcia, oskarżyła prokuratura funkcjonariusza z placówki Straży Granicznej przy granicy z Białorusią. W oparciu o przekazane przez samą Straż Graniczną nagrania z monitoringu i inne dowody oceniła, że umyślnie przejechał on psa służbowym autem.


Zarzuty dla funkcjonariusza, który przejechał psa

27.01.2025, 15:20

Zarzut znęcania się nad psem, którego skutkiem była śmierć zwierzęcia, postawiła prokuratura funkcjonariuszowi z placówki Straży Granicznej przy granicy z Białorusią. W oparciu o przekazane przez samą SG nagrania z monitoringu i inne dowody oceniła, że celowo przejechał on psa służbowym autem.





ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok