Radio Białystok | Galerie | Jagiellonia Białystok awansowała do półfinału Pucharu Polski [zdjęcia, wideo]
Jagiellonia Białystok wygrała 2:1 z Koroną Kielce w meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski. Białostoczanie wygrali z rywalami dopiero po dogrywce. Decydującego gola w doliczonym czasie strzelił Pululu i zapewnił awans do półfinału rozrywek.
Bez goli do przerwy
Po niezbyt ciekawej pierwszej połowie Jagiellonia Białystok remisowała 0:0 z Koroną Kielce w meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski.
Kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Słonecznej Białymstoku nie zobaczyli do przerwy wielkiego widowiska. W meczu lidera ekstraklasy z drużyną z dolnej części tabeli brakowało akcji bramkowych.
Pierwszy celny strzał oddali rywale Jagi dopiero w 25. minucie. Na bramkę uderzał Mariusz Fornalczyk, ale dobrze w bramce zachował się Sławomir Abramowicz.
Jagiellonia długo rozgrywała swoje akcje i krótkimi podaniami starała się stworzyć bramkowe sytuacje. Najlepsze miał Jarosław Kubicki. W 23. minucie nie zdołał opanować piłki w polu karnym po zagraniu Jesusa Imaza, a trzy minuty później nie trafił w światło bramki, uderzając z bliska, choć z trudnej pozycji, po dośrodkowaniu Jakuba Lewickiego.
Jaga trafia w słupek
Najlepszą sytuację, która powinna dać białostoczanom prowadzenie, pomocnik Jagiellonii Jarosław Kubicki zmarnował w 42. min. Najpierw strzał Dominika Marczuka zdołali zablokować obrońcy Korony, potem Kubicki - mając przed sobą tylko bramkę - trafił w słupek, a dobitkę Lewickiego obronił Xavier Dziekoński.
Tuż przed końcem tej połowy doszło do groźnego zderzenia głowami bramkarza Korony i kapitana tego zespołu Miłosza Trojaka, który był długo opatrywany i po przerwie już nie zagrał.
Druga połowa meczu
W początkowej fazie meczu po przerwie lepszą drużyną była Korona. W 52. minucie mieli najlepszą okazję do objęcia prowadzenia. Powinni prowadzić, ale doskonale w bramce Jagiellonii spisał się Abramowicz, broniąc najpierw strzał głową Jewgienija Szykawki, a potem dobitkę Daniela Trejo.
Korona objęła prowadzenie
Goście objęli prowadzenie kilka minut później. Dokładne podanie między obrońcami Jagiellonii wykorzystał Martin Remacle i technicznym strzałem dał przyjezdnym prowadzenie. Po stracie gola Jagiellonia grała nerwowo i długo nie była w stanie stworzyć sytuacji bramkowych.
W 80. minucie odżyły nadzieje kibiców Jagi na awans do półfinału rozgrywek. Piłkę w pole karne zagrał prostopadle Dieguez, a Afimico Pululu strzałem z kilku metrów pokonał Dziekońskiego i doprowadził do remisu.
Dogrywka w meczu
W pierwszej części dogrywki znowu lepiej grała Korona, aktywny był Dawid Błanik, Abramowicz musiał interweniować przy dośrodkowaniu Remacle'a, które okazało się strzałem. Jagiellonia odpowiedziała jedynie strzałem z rzutu wolnego Nene, który jednak trafił w mur.
W drugiej części dogrywki zaatakowali gospodarze. Doskonałą sytuację miał Imaz, ale Dziekoński obronił jego strzał i dobitkę.
Pululu dał awans Jagiellonii
Gdy wydawało się, że obie - wyraźnie już zmęczone - drużyny pogodziły się z myślą, że wszystko rozstrzygną rzuty karne, Pululu zdobył gola na wagę awansu Jagiellonii do półfinału Pucharu Polski.
Bartłomiej Wdowik dośrodkował z rzutu rożnego, piłka została przedłużona do Pululu, który stał na wysokości drugiego słupka bramki Korony; jego pierwszy strzał trafił w obrońcę, ale techniczna dobitka znalazła drogę do bramki gości.
Ćwierćfinał piłkarskiego Pucharu Polski: Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 2:1 (0:0) po dogrywce.
Awans: Jagiellonia.
Bramka: 0:1 Martin Remacle (58), 1:1 Afimico Pululu (80), 2:1 Afimico Pululu (120.+2)
Żółte kartki: Jagiellonia - Afimico Pululu. Korona - Mateusz Czyżycki.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).
Widzów: 7280.
Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz - Michal Sacek, Mateusz Skrzypczak, Adrian Dieguez, Jakub Lewicki (57. Bartłomiej Wdowik) - Dominik Marczuk (80. Tomasz Kupisz), Taras Romanczuk, Aurelien Nguiamba (57. Nene), Jarosław Kubicki (57. Afimico Pululu), Kristoffer Hansen (67. Wojciech Łaski) - Jesus Imaz.
Korona Kielce: Xavier Dziekoński - Marcus Godinho, Dominick Zator, Miłosz Trojak (46. Piotr Malarczyk), Marcel Pięczek - Jacek Podgórski (46. Nono), Yoav Hofmeister, Daniel Trejo (68. Mateusz Czyżycki), Martin Remacle, Mariusz Fornalczyk (83. Dawid Błanik) - Adrian Dalmau (46. Jewgienij Szykawka).