Radio Białystok | Wiadomości | Drugi dzień strajku w dawnych białostockich "Uchwytach"
autor: Michał Buraczewski
Bez porozumienia po spotkaniu pracowników białostockiej fabryki BISON z prezesem spółki. Trwa drugi dzień strajku w dawnych białostockich "Uchwytach".
Pracownicy nie chcą powrotu do negocjacji w sprawie wynagrodzeń za trzy miesiące, a taką właśnie propozycję złożył strajkującym prezes BISON S.A. Jacek Latomski. Szefowie mówią o potrzebie dopasowania wysokości możliwych podwyżek do osiągniętych w tym kwartale przychodów firmy - i dodają, że z powodów formalnych zwiększenie płac w tym momencie nie jest możliwe.
Jak mówi rzecznik komitetu strajkowego Marian Szydłowski - pracownicy nie chcą natychmiastowego zwiększenia wynagrodzeń, ale oczekują od zarządu spółki podania konkretnych stawek i terminów ich wprowadzenia. Ostatnie podwyżki - jak mówi Marian Szydłowski - doprowadziły do skłócenia załogi, bo uzależnione były od wysokości wynagrodzenia. Dodaje, że płace znacznie wzrosły u najlepiej zarabiających, a pracownicy z najmniejszymi wypłatami otrzymali 200 złotych brutto podwyżki - kiedy związkowcy domagali się 600 dla każdego pracownika, niezależnie od wynagrodzenia.
Strajk rotacyjny rozpoczął się wczoraj rano w czterech zakładach: Bison S.A., Bison-Bial, Bison Nowe Technologie i Odlewni Białystok. Jest tam zatrudnionych ponad 400 osób.
Walczą o wyższe płace - pracownicy dawnych białostockich "Uchwytów" rozpoczęli strajk rotacyjny. Dotyczy to czterech zakładów: Bison S.A., Bison-Bial, Bison Nowe Technologie i Odlewni Białystok. Jest tam zatrudnionych ponad 400 osób.
Domagają się podwyżek wynagrodzeń. Rozmowy z Zarządem nie przyniosły rezultatu, dlatego w poniedziałek (21.01) pracownicy dawnych białostockich "Uchwytów" mają rozpocząć strajk rotacyjny.