Radio Białystok | Wiadomości | W Białymstoku na razie nie będzie kolejnych miejskich targowisk
Na razie nie będzie to akcja zakrojona na szeroką skalę. Tak wynika z odpowiedzi białostockich urzędników na interpelację jednego z radnych w sprawie udostępnienia miejsc do sprzedaży bezpośredniej dla rolników i ich domowników.
Chodzi o dostosowanie lokalnych przepisów do ustawy o ułatwieniach w prowadzeniu handlu w piątki i soboty. W Białymstoku produkty bezpośrednio od rolników można kupić m.in. na giełdzie przy ul. Andersa czy na osiedlowych bazarach, np. na Piasta czy Dziesięcinach. Jednak nie są to miejskie inicjatywy.
Według ustawy z końca października takie miejsca powinny być zlokalizowane blisko centrum lub blisko miejsc atrakcyjnych turystycznie i z dogodną komunikacją. Dlatego też radny Prawa i Sprawiedliwości Henryk Dębowski napisał do prezydenta Białegostoku interpelację w tej sprawie, żeby - jak podkreśla: "mieszkańcy mogli w dobrych lokalizacjach kupować np. zdrowe owoce i warzywa bezpośrednio od rolników".
Jak mówi Agnieszka Błachowska z Urzędu Miejskiego, jest już wyznaczone takie miejsce na targowisku przy ul. Kawaleryjskiej, w ciągu komunikacyjnym od głównego wejścia do ulicy Ciołkowskiego. Dodaje jednak: "sprzedaż produktów rolnych raczej tutaj się nie odbywa, bo nie ma tam tradycji sprzedaży takich produktów, jednak taka możliwość jest".
Dlatego - jak czytamy w odpowiedzi na interpelację: "gdy zaistnieje potrzeba wyznaczenia kolejnych lokalizacji, zostanie przeprowadzona analiza; wyznaczanie kolejnych targowisk obecnie nie jest rozważane".