Konferencja poświęcona wsparciu inwestycyjnemu dla przedsiębiorców w Łomży

- Łomża jest wśród dziewięciu miast na terenie działania naszej strefy, które zostały zaliczone do tych, które tracą swoje funkcje społeczno-gospodarcze. Dlatego zarówno w mieście, jak i w gminach, które z nim sąsiadują, inwestorzy mają preferencje. Jeśli zechcą skorzystać np. z pomocy publicznej, to wystarczy, że poniosą nakłady w wysokości 10 mln zł, poza tym obszarem inwestycja musi być już ośmiokrotnie wyższa – wylicza wiceprezes SSEE Jan Stanisław Kap.

Ponadto wiceprezes przypomniał, że inwestycje w strefie to nie wyłączna domena dużych firm; wręcz przeciwnie – o ile dla tych największych pomoc publiczna to 50% nakładów, to mikro i małe przedsiębiorstwa mogą liczyć już na 70%.

- Plan gospodarczy ogłoszony przez premiera w 2018 r. będzie obowiązywał jeszcze przez cztery lata, więc to dobry czas na podjęcie decyzji o inwestowaniu – przekonuje Jan Stanisław Kap.

Burmistrz Nowogrodu i wójtowie Piątnicy i gminy Łomża, czyli samorządów, które z miastem graniczą, uważają, że nowe szanse na inwestycje w ich samorządach stworzy budowana obwodnica Łomży.

- Dla rolników, przez których droga przebiegnie to czasem zagrożenie, ale dla całej gminy to szansa, jeśli pojawią się tam inwestorzy, którzy stworzą nowe miejsca pracy i będą odprowadzać podatki do samorządowej kasy – mówi wójt gminy Łomża Piotr Kłys.

Wójt Piątnicy dodaje, że gmina przygotowała już studium, w którym wyznaczono tereny, gdzie mogłyby powstawać nowe inwestycje, poza tym, że rozbudowę planuje także największa firma, czyli Spółdzielnia Mleczarska „Piątnica”.

- Jeszcze niedawno mieszkańcy kilku miejscowości w naszej gminie protestowali przeciwko budowie biogazowni, a teraz przy obecnych cenach gazu i nawozów, być może niedługo sami zaczną zabiegać o taką inwestycję w swojej okolicy – przewiduje Artur Wierzbowski.

| red: maj