Jak mówiła w Goniądzu minister klimatu i środowiska Paulina Henning-Kloska ma być to rekompensata za ograniczenia wynikające z obecności parku narodowego.

Ten przyjęty współczynnik najwyższy jest dla parków narodowych. Wiemy, że na Podlasiu ich nie brakuje. Jeżeli chodzi o sam Biebrzański Park Narodowy, to gminy, na których terenie leży park, w przyszłym roku mają szansę dostać ponad 40 mln zł na rozwój. Na co im się zamarzy wydać te pieniądze. Wyszliśmy z założenia, że posiadanie parku narodowego nie może generować strat, tylko powinno być wynagradzane - mówi Paulina Henning-Kloska.

Zgodnie z przewidywaniami do Goniądza trafić nawet 10 mln zł. To ogromna kwota mówi burmistrz Grzegorz Dudkiewicz.

Zabiegaliśmy o to, nie ukrywam, od kilkunastu lat. Żeby ta subwencja, w jakiś sposób, rekompensowała naszą utratę środków wynikającą właśnie z położenia parków narodowych na terenie gmin. Ta kwota oznacza, że możemy naprawdę dla tej społeczności lokalnej dużo zrobić. Kwestia infrastruktury drogowej, infrastruktury wodno-kanalizacyjnej, tych potrzeb jest naprawdę dużo. W budżecie gminy takiej jak nasza przy budżecie trzydziestoparomilionowym, dodatkowe dziesięć milionów, to jest naprawdę duża kwota - mówi Grzegorz Dudkiewicz.

W sumie, do podlaskich samorządów, z tytułu obecności parków narodowych może trafić nawet 100 mln zł. Będzie to możliwe, jeżeli ustawę podpisze prezydent Andrzej Duda.

| red: gl