Radio Białystok | Wiadomości | Cztery oszustwa na cztery różne sposoby
Fałszywe inwestycje, zagraniczne zakupy, transakcje i internetowy romans. Takimi metodami posłużyli się oszuści, którzy wykorzystali łatwowierność czworga mieszkańców woj. podlaskiego.
73-letnia białostoczanka uwierzyła oszustowi podającemu się za generała i straciła ponad 36 tys. zł.
Mężczyzna korespondował z nią za pomocą komunikatora przez kilka miesięcy. Pisał, że od kilkunastu lat pracuje w Kabulu. Wspomniał, że jest wdowcem i szuka kobiety, z którą chce się związać. Pisał również, że ma syna i potrzebuje pieniędzy na jego szkołę.
W jednej z rozmów dodał, że wysyłają go na misję, na którą nie chce jechać. Warunkiem uniknięcia wyjazdu było wpłacenie pieniędzy. Wówczas poprosił seniorkę o pomoc. Białostoczanka uwierzyła w jego historię i sądząc, że zrodziło się między nimi uczucie, przelała mu łącznie ponad 36 tys. zł. Kiedy po kilku miesiącach poprosiła o zwrot pieniędzy, kontakt się urwał. Wówczas 73-latka uświadomiła sobie, że została oszukana i powiadomiła policję.
Ofiarami oszustów było też troje mieszkańców powiatu łomżyńskiego.
Wszyscy zgłosili się do mundurowych w ciągu kilku godzin. Najwięcej stracił 63-letni mieszkaniec Łomży, który chciał kupić silniki do łodzi w Stanach Zjednoczonych.
Mężczyzna zainteresował się kupnem dwóch silników zaburtowych. Skontaktował się z amerykańskim wystawcą. Wytargował atrakcyjną cenę i dokonał zakupu. Połowę kwoty 63-latek przelał od razu na wskazane przez amerykańskiego sprzedawcę konto, kolejną część miał zapłacić przy odbiorze. Jednak pojawił się problem, bo najpierw przesyłka utknęła na Dominikanie, później w Andorze, na końcu zawieruszyła się w Niemczech. Za każdym razem 63-latek "musiał" dopłacić: to do certyfikatu jakości przesyłki, to opłacić cło, czy wykupić ubezpieczenie. Cała transakcja trwała około miesiąca. Przez ten czas mężczyzna stracił 21 tys. zł, a przesyłki do dziś nie otrzymał - mówi Urszula Brulińska z Komendy Miejskiej Policji w Łomży.
Swoje pieniądze straciła także 71-letnia mieszkanka gminy Piątnica, która dostała propozycję szybkiego zysku po inwestycji w akcje.
Kobieta powiedziała policjantom, że zadzwonił do niej mężczyzna. Przedstawił się jako specjalista od inwestycji i zaproponował jej duże zyski w zamian za akcje znanej firmy. Powiedział 71-latce, że wpłacając 800 zł w ciągu tygodnia trzykrotność tej kwoty będzie do wypłacenia. Kobieta poszła na pocztę i zrobiła przelew na wskazane przez specjalistę konto. Potem poszła jeszcze do banku, aby porozmawiać z kimś o takich inwestycjach - opowiada Urszula Brulińska.
Tam dowiedziała się, że padła ofiarą oszustów.
1000 zł straciła też mieszkanka Łomży, która chciała kupić konsolę. Rzekomy sprzedający wysłał jej link do płatności, który posłużył oszustom do wyłudzenia pieniędzy.
Kobieta powiedziała, że na popularnym portalu społecznościowym znalazła ofertę sprzedaży konsoli. Napisała do sprzedającego mężczyzny i umówili się co do ceny. Uzgodnili też formę zapłaty blikiem. Aby ułatwić kobiecie zakup, mężczyzna wysłał jej link, w który kobieta weszła i wygenerowała kody, które następnie przesłała mężczyźnie. Niestety, 35-latka nie otrzymała żadnego potwierdzenia transakcji, a chwilę później z jej konta zniknęło 1000 zł. Wtedy też 35-latka zorientowała się, że padła ofiarą oszusta. Kobieta zablokowała swoje konto i próbowała kontaktować się ze sprzedawcą konsoli jednak bezskutecznie - mówi Urszula Brulińska.
Policjanci kolejny raz apelują o rozwagę podczas zakupów w Internecie. Przypominają, żeby nie wpłacać pieniędzy, zwłaszcza nieznanym osobom. A także, żeby nie wierzyć w propozycje bardzo dużego i szybkiego zysku.