Sąd zajął się sprawą odwołanego dyrektora Teatru Dramatycznego

Były dyrektor Teatru Dramatycznego w Białymstoku Piotr Półtorak nie zgadza się z decyzją o odwołaniu go z tego stanowiska. Taką uchwałę podjął zarząd woj. podlaskiego w lutym, powołując się na wyniki audytu dotyczącego trwającego od lat remontu budynku teatru. Zdaniem Piotra Półtoraka, nie wskazano mu konkretnych powodów odwołania, a ponadto nie dostarczono tej decyzji. Dlatego zaskarżył uchwałę i sprawą zajął się we wtorek (29.07) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku.

W uchwale o odwołaniu dyrektora teatru zarząd województwa wskazał przede wszystkim na to, że Piotr Półtorak niewłaściwie gospodarował środkami publicznymi, nieefektywnie wykorzystywał zasoby ludzkie i finansowe. Zdaniem byłego dyrektora, nie ma jednak konkretów i musi się domyślać powodów swego odwołania.

Jak mówi pełnomocnik Piotra Półtoraka Bohdan Paszkowski, "uchwała jest tak abstrakcyjnie odniesiona do osoby pana dyrektora, jest powoływanie się na audyt, ale w zasadzie nie wiemy, jakie naruszenia panu dyrektorowi są konkretnie zarzucane w związku z tą inwestycją".

Nie zgadza się z tym reprezentująca zarząd województwa Izabela Płotnicka-Larkowska. Jej zdaniem w uzasadnieniu decyzji o odwołaniu dyrektora są konkretne zarzuty, np. "przejawiało się to w wielokrotnym zlecaniu opracowań projektowych o podobnym albo pokrywającym się zakresie, wydatki nie były tym samym realizowane w sposób planowy. Wszyscy mieszkańcy tego województwa, tego miasta wiedzą, że remont teatru dramatycznego jest właściwie niekończącą się opowieścią, on trwa i trwa i końca jego nie widać" - mówiła Izabela Płotnicka-Larkowska. Dlatego zarząd województwa chce oddalenia skargi Piotra Półtoraka.

Wyrok sąd ogłosi w piątek (1.08).

| red: tk