Radio Białystok | Wiadomości | Wiadomości - Wpadli na gorącym uczynku - trafili do aresztu
Białostoccy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o oszustwo metodą "na wypadek". Mieszkańcy Zabrza wpadli na gorącym uczynku chwilę po tym jak odebrali od seniorki z powiatu białostockiego ponad 60 tys. złotych.
Działania były prowadzone pod nadzorem i we współpracy z funkcjonariuszami z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, którzy koordynowali całą akcję i przekazali informacje o sprawcach.
Decyzją sądu 18 i 30-latek tafili na 3 miesiące do aresztu.
Na telefon stacjonarny 75-latki zadzwoniła kobieta podając się za jej synową.
Powiedziała, że spowodowała poważny wypadek drogowy i potrzebuje pieniędzy, by „uniknąć więzienia”. Seniorka bardzo przejęła się sytuacją swojej synowej i chciała jej pomóc w tej trudnej sytuacji. Podczas rozmowy telefonicznej z oszustami liczyła pieniądze jakie posiadała w domu. Oszustka poinformowała, że po gotówkę przyjdzie adwokat. Wkrótce w drzwiach seniorki pojawił się mężczyzna, który przedstawił się jako prawnik. Niczego niepodejrzewająca kobieta przekazała mu w torebce ponad 60 tysięcy złotych - mówi mł. asp. Jakub Żukowski z białostockiej policji.
Kilka minut po przekazaniu pieniędzy policjanci zatrzymali taksówkę jadącą w kierunku Białegostoku.
W pojeździe znajdowało się dwóch mieszkańców Zabrza w wieku 18 i 30 lat. Funkcjonariusze znaleźli przy nich torebkę z pieniędzmi. Gdy prawdziwi policjanci dotarli do domu seniorki, kobieta wciąż była przekonana, że doszło do wypadku i że o wszystkim wie już policja. Mundurowi poinformowali ją, że padła ofiarą oszustów, a sprawcy zostali zatrzymani. Decyzją sądu obaj mężczyźni trafili na trzy miesiące do aresztu. Za oszustwo grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności - dodaje mł. asp. Jakub Żukowski.
O dalszym losie zatrzymanych mężczyzn zdecyduje teraz sąd.
| red: pp
O współudział w kilkudziesięciu tzw. nigeryjskich oszustwach, gdy przestępcy podają się np. za amerykańskich żołnierzy, lekarzy czy pracowników platform wiertniczych, deklarują uczucia, a potem proszą np. o pieniądze, oskarżyła białostocka prokuratura 74-latkę. Do niej miały trafiać pieniądze z oszustw.
Zaniżone ceny produktów oferowanych w Internecie mogą być próbą oszustwa - przypominają podlascy policjanci. Ponad 2,5 tys. zł straciła starsza mieszkanka powiatu sokólskiego, która w sieci chciała kupić opał. Po opłaceniu transakcji kontakt ze sprzedającym się urwał, a strona internetowa przestała działać.