Radio Białystok | Wiadomości | Wiadomości - Prawie 400 kar w I połowie roku. Zaostrzone kontrole segregacji odpadów w Białymstoku
Władze Białegostoku wzięły się za kontrolę prawidłowej segregacji odpadów, co skutkuje coraz większą liczba kar w przypadku wykrycia nieprawidłowości. Tylko do połowy roku nałożono prawie 400 kar na łączną kwotę przekraczającą 800 tys. zł. To znacznie więcej, niż w całym ubiegłym roku, kiedy takich kar było prawie 70 na kwotę niespełna 150 tys. zł.
Intensyfikacja kontroli nie jest złośliwością kontrolerów, ale jest to próba wyegzekwowania poziomu segregacji odpadów - tłumaczy Anna Kowalska z Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Białystok. Dodaje, że zgodnie z unijnymi dyrektywami w tym roku poziom recyklingu w miastach misi przekroczyć 55 procent.
W przeciwnym razie miastom grożą surowe kary. I tak - by miasto uniknęło kar za brak odpowiedniego poziomu recyklingu, kary sypią się dla zarządców nieruchomości - między innymi na całe bloki w spółdzielniach mieszkaniowych.
Spółdzielnie szukają sposobów, by egzekwować prawidłową segregację odpadów, ale w przypadku budynków wielorodzinnych jest to w praktyce niemożliwe - mówi prezes Spółdzielni Słoneczny Stok Urszula Dobrońska. Wyjaśnia, że w części osiedla na prośbę mieszkańców pojawiły się zamykane na klucz wiaty śmietnikowe.
W praktyce skończyły się tam tłumaczenia, że „ktoś nam te niesegregowane śmieci podrzucił, a pojawiły się, że „ja segreguje, ale sąsiad - nie” - mówi prezes. W jej opinii nie ma dobrego sposobu egzekwowania zasad, choć jednocześnie przyznaje, że stosowanie odpowiedzialności zbiorowej jest jednym z gorszych sposobów.
To demotywuje tych, którzy stosują się do zasad - bo po co segregować odpady, jak i tak muszą płacić więcej za tych, którzy tego nie robią? - pyta retorycznie prezes SM Słoneczny Stok.
W konsekwencji podwójna opłata za odbiór odpadów dotyka wszystkich mieszkańców ukaranego bloku po równo - tak tych, którzy segregują, jak i tych, którzy nie widzą takiej potrzeby.
Mieszkańcy osiedla przyznają, że w tym przypadku jest to wyjątkowo niesprawiedliwe. Jednocześnie zwracają uwagę, że baczne przyglądanie się wyrzucającym śmieci sąsiadom także nie jest dobrym sposobem, bo podważa zaufanie i niszczy sąsiedzkie więzi.
Segregacja odpadów w Białymstoku jest obowiązkowa od 13 lat. Za brak odpowiedniej segregacji odpadów nakładana jest jednorazowa podwójna opłata za odbiór śmieci. W Białymstoku w zależności od metrażu mieszkania to od 20 do 56 zł.
| red: bs