Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: ktoś próbował nielegalnie wypłoszyć ptaki z jednego z bazarów
Na białostockim bazarze "Madro" ktoś straszył ptaki. Używał urządzenia z nagranym głosem drapieżników. Okazuje się, że było to nielegalne i grozi za to kara grzywny, a w skrajnych przypadkach sprawa może się skończyć na sądowej sali.
Kto straszył jaskółki, które pozakładały gniazda w rogach okien budynku, nie udało nam się ustalić. Szef administracyjny "Madro" twierdzi, że nikt ze spółki. Ale ludzie handlujący na bazarze potwierdzają, że przez kilka dni słychać było głośne dźwięki. Ptaki były zaniepokojone i bały się wrócić do gniazd, gdzie są już małe.
Adam Zbyrt z Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków w Białymstoku podkreśla, że na płoszenia ptaków objetych ochroną trzeba miać specjalne zezwolenie. W przypadku jaskółek trzeba się zwrócić do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie, w przypadku np. gołębi, które są pod ochroną częściową do RDOŚ w Białymstoku.
Za złamanie przepisów grozi kara grzywny, a nawet poważniejsze konsekwencje. W sądzie jest sprawa o niszczenie gniazd jaskółek brzegówek w Białymstoku. Gniazda jaskółek można zdjąć legalnie po okresie lęgowym. A że z problemem ptaków można sobie poradzić zgodnie z prawem, pokazuje przykład Augustowa. Władze miasta dostały zezwolenie i wypłoszyły gawrony bytujace w centrum. Oczywiście w czasie kiedy młode opusciły już gniazda. (ak/zmj)