Radio Białystok | Wiadomości | Policja kieruje sprawy do sądu a firma chce wysokich odszkodowań - c.d. zamieszania wokół Puszczy Białowieskiej
Policja kieruje sprawy do sądu, a właściciel firmy domaga się wysokich odszkodowań. Chodzi o aktywistów Greenpeace i Fundacji Dzika Polska, którzy od dwóch miesięcy aktywnie protestują przeciwko wycince drzew w Puszczy Białowieskiej.
Do tej pory hajnowska policja przekazała do sądu sprawy 16 osób, którym zarzucono zakłócanie porządku publicznego podczas pierwszej blokady przeprowadzonej w okolicach Czerlonki, na początku czerwca. W przygotowaniu jest też 37 kolejnych wniosków dotyczących uczestników protestu w Postołowie. Grozi za to areszt, odgraniczenie wolności lub grzywna. Pierwsza rozprawa zaplanowana jest na początek sierpnia.
Część protestujących otrzymała wezwania do zapłaty odszkodowania
Niezależnie od działań policji, część protestujących otrzymała też wezwania do zapłaty od 10 do 15 tysięcy złotych odszkodowania. Domaga się tego firma, do której należą blokowane harvestery. W tym jednak przypadku nie są to jeszcze pisma procesowe, a sami aktywiści zastanawiają się, w jaki sposób właściciel firmy pozyskał ich dane, skoro legitymowała ich jedynie policja i straż leśna. Jak informuje Marianna Hoszowska z Greenpeacu, trwają analizy prawne otrzymanych wezwań.
Siedem blokad ciężkiego sprzętu
Do tej pory na terenie puszczańskich nadleśnictw przeprowadzono 7 blokad ciężkiego sprzętu umożliwiającego szybką wycinkę drzew. Zdaniem protestujących cięcia prowadzone są w miejscach cennych przyrodniczo i dotyczą także ponad stuletnich drzewostanów. Lasy Państwowe swoje działania tłumaczą koniecznością ochrony lasu przed inwazją kornika.