Są już pierwsi chętni samorządowcy, którzy deklarują udział w rządowym programie. To m.in. wójt gminy Turośń Kościelna Grzegorz Jakuć, starosta wysokomazowiecki Bogdan Zieliński czy burmistrz Dąbrowy Białostockiej Artur Gajlewicz.

Wojewoda podlaski w tym tygodniu ogłosi nabór wniosków, który będzie trwał 12 dni. W tym czasie wójtowie, burmistrzowie, starostowie będą mogli składać wnioski o dopłaty do konkretnych połączeń, które chcą uruchomić. Rozstrzygnięcie powinno nastąpić w ciągu 10 dni - tak, aby organizator z końcem sierpnia wiedział, że dostanie pieniądze i może od września uruchomić nową linię. 

Dofinansowanie ma dotyczyć linii komunikacyjnych niefunkcjonujących od co najmniej 3 miesięcy przed wejściem w życie ustawy i na które umowa o świadczenie usług dotyczących publicznego transportu zbiorowego zostanie zawarta po jej wejściu w życie. Do końca 2021 roku Ministerstwo Infrastruktry ustaliło dopłatę nie wyższą niż 1 zł do 1 wozokilometra przewozu autobusowego komunikacji publicznej.

Z budżetu państwa na realizację programu w 2019 r. trafi 300 mln zł, a w 2020 r. - 800 mln zł. Na razie nie wiadomo, ile pieniędzy na ten cel trafi do województwa podlaskiego. Z dopłat na transport skorzystają przede wszystkim gminy wiejskie. 

Ministerstwo Infrastruktury szacuje, że w całym kraju około 10 do 14 milionów Polaków mieszka na obszarach wykluczonych komunikacyjnie.

| red: zmj