Zarzuty i areszt dla 43-latka za potrącenie na przejściu i ucieczkę z miejsca wypadku

Do aresztu trafiła też kobieta, która była wtedy w samochodzie. Zarzucono jej nieudzielenie pomocy poszkodowanym.

Wypadek miał miejsce w poniedziałek (19.10) wieczorem na skrzyżowaniu ulic Zielonogórskiej i Wrocławskiej, na białostockim osiedlu Zielone Wzgórza. Na oznakowanym przejściu dla pieszych doszło tam do potrącenia mężczyzny i jego 9-letniego syna. Ranni trafili do szpitala, kierowca uciekł z miejsca wypadku.

Wtedy było wiadomo jedynie tyle, że sprawca jechał samochodem typu hatchback w ciemnym kolorze. Policja poprosiła media o pomoc w poszukiwaniach świadków. Zabezpieczone zostały zapisy miejskiego monitoringu z trasy jazdy przypuszczalnego sprawcy wypadku.

Podejrzanego udało się zatrzymać niecałą dobę później na jednym z białostockich osiedli. Po informacji od osoby, która usłyszała komunikat w mediach, policjanci zlokalizowali tam poszukiwany samochód. Zaczekali, aż ktoś się przy nim pojawi. Był to 21-letni chłopak. W miejscu jego zamieszkania funkcjonariusze zatrzymali matkę chłopaka i jej konkubenta. Para w wieku 48 i 43 lata była nietrzeźwa.

Jak poinformował zespół prasowy podlaskiej policji w komunikacie o zastosowanych przez sąd aresztach, mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, kobieta - ponad pół. Okazało się, że 19 października (dzień wypadku) remontowali oni mieszkanie należącego do tego mężczyzny, również wtedy pili alkohol, potem wsiedli do czarnego fiata stilo i wracali do domu kobiety. Wtedy doszło do wypadku.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe. Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku, do tego będąc w stanie nietrzeźwości (w zarzucie przyjęto, że było to ponad pół promila alkoholu, biegły będzie starał się ustalić to dokładniej) i ucieczki z tego miejsca. Jego konkubina - nieudzielenia pomocy ofiarom wypadku.

źródło: PAP | red: maj