Sytuacja na granicy dominującym tematem sesji w Michałowie

30 sesja rady Miejskiej w Michalowie niemal w połowie poświęcona była ostatnim wydarzeniom związanym z nielegalnym przekraczaniem granicy i sprawą odesłania na Białoruś grupy migrantów z małymi dziećmi. Przed radnymi swoje sprawozdanie z działalności złożył zastępca komendanta Straży Granicznej w Michałowie major Piotr Drederko. W czasie kilkudziesięciominutowej wypowiedzi poruszył między innymi temat postawionego przez wojsko ogrodzenia z drutu kolczastego, które w jego opinii tylko w niewielkim stopniu utrudnia nielegalne przekraczanie granicy. 

Dodawał, że funkcjonariusze straży granicznej nie są bezduszni, ale muszą działać zgodnie z przepisami i rozkazami. A te, jak mówił, nakazują zawracanie migrantów na granicę, jeśli nie spełniają warunków i nie wnioskują o nadanie statusu uchodźcy. 

Jeden z michałowskich radnych zapytał wprost, co się stało z kilkudziesięcioosobową grupą migrantów zatrzymanych w poniedziałek niedaleko Michałowa i czy prawdą jest, że zostali wywiezieni na linię granicy. Tak faktycznie się stało – odpowiedział major Dederko dodając, że osoby te nie spełniały przesłanek formalnych żeby pozostać w Polsce. Jednocześnie wielokrotnie podkreślał, że funkcjonariusze pomagają migrantom jak chociażby dwóm rodzinom z 11-ściorgiem dzieci, które zatrzymano, ale nie odesłano z powrotem za granicę. 

Tymczasem burmistrz Michałowa zadeklarował, że samorząd jest gotowy do niesienia pomocy migrantom, tak by uniknąć sytuacji ewentualnych śmierci na granicy. Nie chcemy, żeby w mediach mówiono, że w Michałowie zamarzają ludzie – powiedział burmistrz.

| red: mag