Radio Białystok | Wiadomości | Czy białostoczanie zbojkotują sieci handlowe, które nie wycofały się z Rosji?
Zachęcali białostoczan do przemyślenia tego, gdzie ci robią zakupy. Działacze Fundacji "Przyszłość Podlasia" i Stowarzyszenia "Dla Polski" rozdawali przy hipermarketach przy ul. Hetmańskiej ulotki z informacjami, że w czasie inwazji na Ukrainę Auchan, Leroy Merlin i Decathlon nie wycofały się z rosyjskiego rynku.
- Decyzja francuskich sieci o pozostaniu na rosyjskim rynku jest naszym zdaniem, i wielu Polaków, haniebna - podkreśla Bartosz Sokołowski ze Stowarzyszenia "Dla Polski".
- W dobie rosyjskiej inwazji na Ukrainę ta decyzja, naszym zdaniem, nie przyspiesza zakończenia rozlewu krwi niewinnych osób, a wręcz przeciwnie - umacnia i uwiarygadnia rosyjską gospodarkę - zaznacza Bartosz Sokołowski.
Piotr Wasilewski ze Stowarzyszenia "Dla Polski" podkreśla, że Polacy są solidarni z Ukrainą, czego nie można powiedzieć o francuskich sieciach.
- Wydaje się, że rubel jest dla nich ważniejszy, niż krew dzieci i kobiet, które są mordowane na terenie Ukrainy. Dlatego też musimy wywierać presję gospodarczą, by Rosjanie widzieli, jak złe konsekwencje ma to, co robi Władimir Putin - zaznacza Wasilewski.
Leroy Merlin Polska w komunikacie w mediach społecznościowych informuje, że nie ma wpływu na to, co robi przedsiębiorstwo w innych krajach, a polski oddział przekazał na pomoc Ukraińcom 4,5 miliona złotych.
Aktywiści zachęcali też konsumentów, by w trudnym czasie kierowali się patriotyzmem konsumenckim i wybierali polskie produkty i sklepy.