Radio Białystok | Wiadomości | Przed białostockim sądem zakończył się proces apelacyjny ws. śmiertelnego wypadku podczas przewożenia migrantów
Podwyższenia kary do 5,5 roku więzienia żąda prokurator dla obywatela Uzbekistanu, który przewoził nielegalnych migrantów i doprowadził do śmiertelnego wypadku. Oskarżony prosi o złagodzenie kary za spowodowanie wypadku, jednocześnie zaprzecza, by miał świadomość, że pomaga przy nielegalnym przekraczaniu granicy.
Sąd pierwszej instancji skazał go na 3,5 roku więzienia. W środę (19.02) zakończył się proces apelacyjny. Chodzi o zdarzenie, do którego doszło prawie dwa lata temu niedaleko Zabłudowa. W czasie pościgu samochód, w którym było 10 migrantów, zjechał z drogi i dachował. Dwie osoby zginęły, a osiem zostało rannych.
Przeciążone auto niezależnie od siebie zauważyli jadący tamtędy funkcjonariusz w czasie wolnym od służby i ówczesny komendant Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej gen. Andrzej Jakubaszek. Obaj swoimi samochodami ruszyli za oskarżonym. Jak mówi jego obrońca mec. Kinga Romaniuk, prowadzili pościg w sposób nieprawidłowy.
Nie posiadali znaków dźwiękowych, znaków świetlnych. Oskarżony był zagubiony, nie widział, co się dzieje. Pan był też zastraszany przez pasażerów tego samochodu. Jeden z pasażerów bił pana po plecach, przykładał mu ostre narzędzie. Pan bał się o swoje życie, stąd brak zatrzymania się. Będąc pod presją, rzeczywiście poruszał się z nadmierną prędkością - tłumaczy mec. Kinga Romaniuk.
Wcześniej oskarżony był pewien, że chodzi o legalną pracę jako taksówkarz. Zdaniem śledczych od początku miał on świadomość, w czym bierze udział, dlatego kara musi być surowa - mówi prokurator Marek Moskal:
Wysoki stopień szkodliwości tych rzeczy, których dopuścił się oskarżony, powaga następstw, liczba pokrzywdzonych, jak również wzgląd na cele kar w zakresie społecznego oddziaływania oraz cele zapobiegawcze przemawiają za wymierzeniem oskarżonemu kary w wyższym wymiarze - podkreśla Marek Moskal.
W sprawie tej odpowiada jeszcze dwóch innych Uzbeków. Jeden przewiózł pięć osób do granicy z Niemcami, drugi przygotował trasę i zorganizował przejazd. Ich sąd skazał na rok i cztery miesiące oraz rok więzienia. Oni także chcą łagodniejszych kar, a prokurator wyższych. Wyrok sąd ogłosi za tydzień.