Radio Białystok | Wiadomości | Żandarmeria ustala przyczyny wybuchu granatu, który ranił żołnierza na granicy
Żandarmeria Wojskowa w Lublinie ustala przyczyny i okoliczności wybuchu granatu, który ranił żołnierza przy polsko-białoruskiej granicy.
Poszkodowany żołnierz chciał użyć granatu hukowo-błyskowego, żeby nie dopuścić do nielegalnego przekroczenia granicy przez grupę cudzoziemców.
Do tego zdarzenia doszło w poniedziałek (25.08) wieczorem w okolicach Czeremchy. Granat wybuchł żołnierzowi w rękach.
Żandarmeria Wojskowa zabezpieczyła m.in. dokumenty i monitoring - powiedział Polskiemu Radiu Białystok rzecznik prasowy Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Lublinie mjr Damian Stanula.
Żołnierze zabezpieczyli dokumentację związaną ze służbą tego żołnierza na pasku granicznym. Dodatkowo został zabezpieczony monitoring. Przesłuchiwani są też świadkowie. Dokonano również oględzin miejsca, w którym doszło do tego zdarzenia - powiedział mjr Damian Stanula.
Żandarmeria Wojskowa będzie chciał też przesłuchać poszkodowanego żołnierza.
Mjr Damian Stanula dodaje, że chodzi o sprawdzenie m.in. czy konstrukcja granatu była wadliwa czy może był to błąd żołnierza.
Na miejscu żołnierzowi udzielono pomocy przedmedycznej. Później trafił do szpitala w Białymstoku, który już opuścił. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Polski żołnierz odniósł obrażenia podczas ochrony granicy z Białorusią. Informację o zdarzeniu podało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
W Czerlonce koło Białowieży odsłonięto w sobotę (23.08) po południu symboliczny pomnik upamiętniający sierżanta Mateusza Sitka, który w czerwcu 2024 r. zmarł po tym, jak został ugodzony nożem podczas próby siłowego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej przez grupę migrantów.
Do 8 lat więzienia grozi mężczyźnie, który próbował nielegalnie przewieźć cudzoziemców przez polsko-litewską granicę.