Radio Białystok | Wiadomości | Oszust podszywał się pod urzędnika - wyłudził kody BLIK na 120 tys. zł
Podszył się pod urzędnika i krok po kroku wyłudził ponad 120 tysięcy złotych. Małżeństwo z Augustowa padło ofiarą bezwzględnego oszusta. Sprawca wykorzystał ich zaufanie i manipulował emocjami, a w efekcie nakłonił ich do wielokrotnego podawania kodów BLIK.
Wszystko zaczęło się od e-maila, który wyglądał jak wiadomość z rządowej domeny gov.pl. Była tam informacja o rzekomej kradzieży danych osobowych i numer telefonu do kontaktu. Kiedy kobieta oddzwoniła, odebrał mężczyzna podający się za pracownika "departamentu bezpieczeństwa".
Rozmowa trwała kilka godzin. W tym czasie oszust stopniowo zyskiwał zaufanie małżeństwa, wzbudzał w nich strach i manipulował emocjami. W końcu namówił ich do wielokrotnego podawania kodów BLIK. W efekcie, w ciągu około sześciu godzin, para straciła ponad 122 tysiące złotych.
Dopiero po pewnym czasie małżeństwo zorientowało się, że zostało oszukane i razem zgłosili sprawę odpowiednim służbom.
Policja przypomina - prawdziwi urzędnicy ani pracownicy banków nigdy nie proszą o kody BLIK, hasła czy numery kart. Każdą podejrzaną wiadomość należy weryfikować u źródła, dzwoniąc na oficjalne numery instytucji, natomiast o próbach oszustwa trzeba natychmiast informować policję.
Wyłudzenie pieniędzy wygranych na loterii, przetrzymywanie mężczyzny, a także wątek podłożenia bomby pod samochodem. To wszystko związane jest ze sprawą Martyny G. z Łomży.
Takie niecodzienne oszustwo zgłosiła augustowskiej policji matka 14-latki. Nastolatka straciła w sumie 950 zł.
Obiecywali szybki zysk, a skończyło się stratą blisko 60 tysięcy złotych. 56-letni suwalczanin padł ofiarą oszustów działających na rynku kryptowalut. Mężczyzna chciał zainwestować i pomnożyć oszczędności. W internecie znalazł reklamę zachęcającą do handlu kryptowalutami.