Radio Białystok | Wiadomości | Prom na Bugu, sternicy z promilami
Nawet 30 tys. złotych kary mogą zapłacić sternicy promu w Mielniku, którzy pijani mieli przewozić pasażerów na Bugu. Jeden z nich miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.
O tym, że operatorzy promu mogą być nietrzeźwy i prawdopodobnie piją alkohol w trakcie pracy, policjantów poinformował świadek.
Dzielnicowy z Mielnika pojechał na przeprawę promową na rzece Bug, aby sprawdzić trzeźwość sterników. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że jeden z nich miał w organizmie ponad 0,6 promila alkoholu, a drugi - ponad 2,3 promila. Podczas interwencji dzielnicowy znalazł również puszki po piwie świadczące o spożywaniu alkoholu w miejscu pracy. Mężczyźni od razu zakończyli obsługę promu. 50-latek, który miał w organizmie ponad 2,3 promila, był tak pijany, że miał trudności z utrzymaniem równowagi. Odmówił także podania swoich danych i nie wykonywał poleceń funkcjonariusza - mówi asp. Kamil Jarmoc z siemiatyckiej policji.
Jak nas zapewniły nas władze gminy Mielnik, mimo zatrzymania sterników przeprawa promowa działa bez przeszkód. O dalszym losie sterników zajmie się teraz sąd.
Pijani rodzice opiekowali się trójką dzieci w jednym z suwalskich mieszkań. We wtorek (2.09) późnym wieczorem z lokalu dochodziły głośne odgłosy kłótni, a to zaniepokoiło sąsiadów, którzy natychmiast wezwali policję.
To nie pierwsza tego typu groźna sytuacja w naszym regionie. W Mońkach 44-latek zaatakował ratowników medycznych, którzy udzielali pomocy jego matce.
Była w ciąży i miała ponad półtora promila alkoholu w organizmie - mimo to, wsiadła za kierownicę.