Radio Białystok | Felieton | 13 groszy miesięcznie. Skąd taka emerytura - felieton Marka Gąsiorowskiego
Co trzeba przez całe zawodowe życie robić, by na koniec dostać emeryturę w wysokości 13 groszy miesięcznie. Wydaje się, że nic nie trzeba robić, ale z nic nierobienia trudno się utrzymać, skąd zatem taka emerytura?
Takie świadczenie pobiera ktoś na Podlasiu. Nie wiadomo, czy to kobieta czy mężczyzna. Jedno wiemy, że ów emeryt, emerytka legitymuje się bardzo dyskretnym życiem zawodowym. Ledwie kilkanaście dni pracy na zlecenie. Nie da się ukryć, że taka osoba to kopalnia wiedzy, jak przeżyć bez pracy, jak żyć na emeryturze po latach funkcjonowania poza systemem.
Tego nie wiemy, być może taka osoba odziedziczyła pokaźny spadek, może z powodzeniem grała na giełdzie i nie musiała chodzić do pracy. A może była to kobieta, która zajmowała się tylko domem i dziećmi a utrzymywał ją mąż. Jeśli tak nie było to, jak udało się bez pracy utrzymać i w zdrowiu doczekać uprawnień pozwalających na tak obfite w cudzysłowie stypendium z ZUS-u. Taka wiedza, a podpowiada to intuicja zrewolucjonizowałaby pojęcie survivalu. Instruktorzy zamiast opowiadać czym się żywić w ekstremalnych warunkach jakie korzonki i grzybki jeść w lesie by przetrwać, opowiadaliby, jak przejść przez życie z bardzo dyskretną ścieżką zawodową wycenioną ostatecznie na 13 groszy miesięcznie. Nie ukrywam, że to sztuka i wielka tajemnica zarazem. Może ktoś kiedyś nam o tym opowie w szczegółach.
Tajemnic nie ma, jeśli chodzi o rekordowe świadczenia emerytalne. Największa podlaska emerytura minimalnie przekracza 26 tysięcy złotych miesięcznie. Na takie stypendium z ZUS mogą liczyć naprawdę nieliczni. Warunki są ekstremalnie trudne, kto wie czy nie trudniejsze niż życie poza systemem emerytalnym. Trzeba być specjalistą w dobrze opłacanej branży i przez lata utrzymywać się na topie, do tego trzeba mieć potężny staż pracy. To oznacza, że taka osoba musi legitymować się końskim zdrowiem, chęcią do nieustannej edukacji, bo w każdej branży trzeba być na bieżąco, gdyż każda się rozwija z dnia na dzień. Podlaski rekordzista odszedł na emeryturę po 59 latach pracy w wieku 73 lat, przez większość swojej kariery zawodowej piastował kierownicze stanowiska w branży energetycznej. Krajowy rekord wynosi 52 tysiące złotych, jednakże odbiorca świadczenia zastrzegł wszelkie informacje na swój temat, gdyż jak twierdzi, łatwo byłoby go rozpoznać kto zacz.
Czy to są rekordy do poprawienia? Z tym opiewającym na 13 groszy może być łatwiej niż z najwyższymi świadczeniami. Emerytalne uprawnienia trafią niebawem do osób, które rozpoczynały swoje zawodowe życie w latach 90. XX wieku. Mieliśmy wtedy w Polsce duże bezrobocie, praca na czarno była niekiedy jedyną szansą na zarobek. Potem była era śmieciówek, która trwa do dziś a teraz mamy dyktat minimalnej płacy. Subkonto z ZUS-ie takiego emeryta rzadko kiedy wygląda imponująco. Za kilka lat dzisiejsze średnie świadczenia - na Podlasiu to 3800 złotych a w kraju 4100 złotych - mogą być o wiele niższe, zwłaszcza, że niebawem na jednego emeryta, będzie przypadał jeden pracujący. Zasilanie systemu ZUS- owskiego, który oprócz emerytur obsługuje wiele innych obszarów ewidentnie osłabnie. Przyszły emerycie o swoją starość zadbaj już teraz – sam.
| red: at