Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: Dwójka lekarzy odpowiada przed sądem za nieumyślne narażenie życia dziecka
Dwoje białostockich lekarzy stanęło w czwartek (15.01) przed sądem. Zdaniem prokuratury nieumyślnie narazili życie 13-miesięcznego Bolka. Chłopiec zmarł 2 lata temu w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym.
Jak się okazało miał białaczkę, oskarżeni nie zlecili jednak podstawowych badań i dwa razy odesłali chłopca do domu, mimo że lekarz rodzinny wystawił skierowanie do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
Jak mówiła prokurator Monika Januszek - lekarka zbadała Bolka tylko pod kątem ząbkowania, a następnego dnia inny lekarz - pod kątem odwodnienia. Chłopca przyjęto dopiero za trzecim razem, gdy był już w ciężkim stanie, w śpiączce. Prokuraturę zawiadomili rodzice dziecka. Po wielomiesięcznym śledztwie zarzuty usłyszało dwoje lekarzy.
Jak mówił dziennikarzom ojciec chłopca - według tych zarzutów oskarżeni nie ponoszą jednak odpowiedzialności. Chodzi o sformułowanie, że działali nieumyślnie. Mówił też o zastrzeżeniach, jakie ma do całego do systemu opieki zdrowotnej w Polsce. "Dlaczego w jednym systemie jedni lekarze, jeden ośrodek zdrowia kieruje, a drugi odsyła? I w tym czasie dziecko po prostu umiera" - pytał pan Grzegorz.
Oskarżeni nie przyznają się do winy. Na czas odczytywania ich wyjaśnień sąd wyłączył jawność rozprawy uzasadniając to tajemnicą lekarską. Oskarżonym grozi do roku więzienia. (mn/js, mk)
Zobacz też:
Białystok: Donald Tusk współwinny śmierci Bolka - uważają rodzice