Radio Białystok | Wiadomości | Podlascy działacze PiS chcą, by w Białymstoku stanął pomnik Lecha Kaczyńskiego
Działacze PiS chcą, aby w Białymstoku wybudowano pomnik prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Pomnik miałby powstać w ciągu dwóch lat i stanąć w centrum miasta - zapowiedzieli w niedzielę (3.07) politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy powołali w tym celu społeczny komitet.
Jak mówił minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, który jest też prezesem stowarzyszenia, mimo iż od katastrofy smoleńskiej, w której zginął m.in. Lech Kaczyński i jego małżonka, minęło 6 lat, to w województwie podlaskim wydarzenie to upamiętniono do tej pory tylko tablicami. W samym Białymstoku imię Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki nosi skwer w jednym z parków.
Poseł Dariusz Piontkowski zaznaczył, że do tej pory "skromnie" upamiętniono ofiary tej katastrofy. Stąd też pomysł, by w Białymstoku stanął pomnik Lecha Kaczyńskiego. W tym celu powołano społeczny komitet, w skład którego wchodzą m.in. Krzysztof Jurgiel, Dariusz Piontkowski, wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski oraz senator Jan Dobrzyński. Założyciele liczą, że do stowarzyszenie przyłączą się także inne osoby, m.in. ze środowisk prawicowych.
Pomnik miałby powstać w ciągu dwóch lat z pieniędzy ze zbiórek publicznych. Minister szacuje, że koszt wyniesie w granicach 100-200 tys. zł. Koncepcja monumentu ma być wyłoniona w konkursie. Krzysztof Jurgiel nie chciał powiedzieć, które miejsca brane są pod uwagę, mówiąc, że trzeba to uzgodnić m.in. z konserwatorem zabytków.
Celem stowarzyszenia ma być nie tylko postawienie pomnika, ale też działalność wydawnicza i edukacyjna popularyzująca idee Lecha Kaczyńskiego. Będą organizowane np. konferencje i spotkania. (PAP, oprac. zmj)