Radio Białystok | Wiadomości | Pożar w Śniadowie
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Dzięki sąsiedzkiej czujności najprawdopodobniej nie doszło do tragedii w Śniadowie, koło Łomży. W czwartek (5.1) przed 20:00, w centrum miejscowości wybuchł pożar w jednym z domów.
Starsze osoby, które w nim mieszkały nie zauważyły, że z dachu budynku wydobywa się dym. "Straż o pożarze powiadomili sąsiedzi" - mówi dowódca akcji Krzysztof Milewski z łomżyńskiej Straży Pożarnej.
Mieszkańcy domu opuścili go sami, nie potrzebowali też pomocy lekarskiej. Akcję gaśniczą utrudniała strażakom bardzo niska temperatura. Nie mogli m.in. skorzystać z hydrantu, który był kilkanaście metrów od pożaru.
W akcji brało udział łącznie 5 jednostek z zawodowej i ochotniczej Straży Pożarnej, w tym wóz z wysięgnikiem, dzięki któremu możliwe było gaszenie ognia z poziomu dachu budynku. (pw/mag)
Zobacz też:
Dwie rodziny potrzebują pomocy po pożarze domu
Śmiertelny pożar w okolicy Moniek - zginął 50-latek
Pożar w Kraśnianach. Zapaliła się stajnia z końmi
Spłonęła konstrukcja dachu i część domu z wyposażeniem. Na razie nie wiadomo co mogło być przyczyną pożaru.
Nikt nie został ranny - konie również nie ucierpiały. Straty wstępnie oszacowano na 200 tysięcy złotych.
Trzy osoby, które zginęły podczas świąt w pożarze kamienicy w Łomży, uległy zaczadzeniu. Są już wstępne wyniki sekcji zwłok.