Trybunał UE - Polska złamała unijne prawo w Puszczy Białowieskiej

Sędziowie uznali, że prowadzone prace pogorszyły stan siedlisk gatunków chronionych.

Taki wyrok nie jest zaskoczeniem dla działaczy organizacji ekologicznych, którzy od kilku miesięcy aktywnie protestują w Puszczy Białowieskiej. 

To jest wielkie święto Puszczy Białowieskiej i święto jej obrońców. To naruszenie prawa jest bezsprzeczne i zostało popełnione w wielkiej skali, wycięto ponad 180 tysięcy drzew, z czego ponad połowę pozyskano nielegalnie w siedliskach podlegających ochronie

- mówi Adam Bohdan z Dzikiej Polski.

Jak mówi profesor Tomasz Wesołowski z Uniwersytetu Wrocławskiego, wyrok TSUE pokazał, ze to obrońcy przyrody mieli rację. Jego zdaniem, zdewastowana piłami puszcza może się odrodzić, ale potrzeba na to czasu. Nie powinno się tego przyspieszać, sztucznymi nasadzeniami, które planują leśnicy.

Łukasz Synowiecki z Obozu dla Puszczy uważa, że po wyroku Trybunału, policja i leśnicy powinni wycofać z sądu wnioski o ukaranie protestujących. Chodzi o ponad 130 spraw, które rozpatruje hajnowski sąd. Część wyroków już zapadła. Zależnie od składu sędziowskiego - protestujący są uniewinniani z uwagi na wyższy interes społeczny albo uznawani za winnych wykroczeń, ale bez wymierzania im kary.

Minister Środowiska deklaruje, że Polska dostosuje się do wyroku i nie będą prowadzone masowe cięcia w Puszczy. 

Podobnie mówi rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Jarosław Krawczyk, jednak dodaje, że lasy państwowe będą teraz opracowywały harmonogram prac w Puszczy Białowieskiej, które będą akceptowalne przez Komisję Europejską. Zapowiedział, że chodzi głownie o usuwanie drzew zagrażających niekontrolowanym wywróceniem się. 

W ubiegłym roku w Puszczy Białowieskiej wycięto prawie 200 tysięcy metrów sześciennych drzew.

| red: mak