Zarzuty dla dwóch pracowników w związku ze śmiertelnym wypadkiem podczas budowy wiaduktu przy Klepackiej

Dwóch robotników zasypała hałda ziemi - 27-latka udało się uratować, 43-latek zginął. Zdaniem śledczych odpowiedzialność za wypadek ponoszą dwaj specjaliści, którzy nie dopełnili swoich obowiązków - mówi szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe Wojciech Zalesko.

Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że prokuratura dysponuje między innymi protokołem zespołu powypadkowego powołanego przez pracodawcę. Zaskakujące może być to, że w przypadku uratowanego pracownika uznano, że nie uległ on wypadkowi przy pracy. To konsekwencja przepisów, które mówią, że musi dojść do urazu, a w tym przypadku między innymi na podstawie opinii lekarza zespół uznał, że go nie było - mówił w Polskim Radio Białystok Jerzy Buraczewski z Państwowej Inspekcji Pracy.

Państwowa Inspekcja Pracy wystąpiła o ponowne przeanalizowanie zdarzenia, choć pokrzywdzony pracownik nie zakwestionował ustaleń zespołu powypadkowego. Ma to znaczenie odszkodowawcze. Natomiast w sprawie karnej prokuratura mówi o odpowiedzialności wobec obu pracowników. Podejrzani nie przyznają się do winy, grozi im do 5 lat więzienia.

| red: maj