Piłkarz Jagiellonii nie zatrzymał się do kontroli drogowej i uciekł - usłyszał zarzut

Jak wcześniej informowaliśmy, 23-latek miał w niedzielę wieczorem (21.03) nie zatrzymać się do kontroli drogowej po tym, jak przekroczył prędkość na Alei Jana Pawła II w Białymstoku. Jak informują policjanci – piłkarz uciekał od funkcjonariuszy, a ostatecznie porzucił samochód na giełdzie rolno-towarowej. W poniedziałek (22.03) sam zgłosił się na komisariat policji. 

Dodatkowo od mężczyzny pobrano krew do badania na obecność w organizmie środków odurzających. Jeśli okaże się, że prowadził pod wpływem narkotyków, usłyszy dodatkowy zarzut. Wcześniej badanie narkotesterem dało pozytywny wynik.

Zarząd klubu jest w trakcie gromadzenia wszystkich niezbędnych informacji dotyczących przebiegu i skutków opisywanej sytuacji.

Jagiellonia Białystok cały czas zbiera jeszcze wszystkie niezbędne informacje dotyczące przebiegu i skutków opisywanych w mediach sytuacji z udziałem naszego zawodnika, które posłużą nam do lepszego rozeznania w tym, co miało miejsce. Już teraz chcieliśmy podkreślić, że jako klub potępiamy wszelkie zachowania tego typu i uznajemy je za rażące, wręcz naruszenie zasad dyscypliny, na które nigdy nie było i nie będzie miejsca w naszym klubie. Po ustaleniu wszystkich szczegółów na pewno zastaną wyciągnięte surowe konsekwencje - mówi rzecznik białostockiego klubu Kamil Świrydowicz.

Jeśli policyjne ustalenia się potwierdzą zawodnikowi grozi rozwiązanie umowy z winy piłkarza i wyrzucenie z klubu.

| red: lma, sk