Radio Białystok | Wiadomości | Rekordowo niski poziom wody w Narwi w Nowogrodzie [zdjęcia, wideo]
Tylko jeden centymetr pokazuje wodowskaz na Narwi w Nowogrodzie. To historyczne minimum.
I chociaż nie oznacza to, że na całej szerokości rzeki jest taka głębokość, to pokazuje, jak mało wody jest w Narwi.
Jest bardzo mało wody. Widać, że jest dużo piasku, a woda bardzo wolno płynie.
Ja najczęściej pokonuję Narew z perspektywy mostu. I z mostu człowiekowi nie rzuca się to tak bardzo mocno w oczy. Widzisz, że rzeka płynie. Natomiast kiedy dzisiaj zeszliśmy obejrzeć sobie, jak to wszystko wygląda, to jest tragicznie. Widać, że są bardzo duże mielizny. To jest zatrważające - mówiły osoby, które nasz dziennikarz spotkał nad Narwią w Nowogrodzie.
O niskim stanie wody mówił też burmistrz Nowogrodu Grzegorz Palka.
W 1979 roku mieliśmy bardzo wysoki poziom wody. Aż 533 centymetry. I dzisiaj, kiedy jesteśmy tutaj przy wodowskazie i patrzymy na to, co na nim jest, to sytuacja jest przerażająca. Bo przeszliśmy z ogromnej wysokości do wręcz niebywale niskiej. Bo dzisiaj na naszym wodowskazie mamy jeden centymetr. Jest to sytuacja niebywała i od kiedy prowadzi się pomiary wysokości, jest to poziom najniższy.
W 2015 roku mieliśmy 11 cm. Wydawało się, że już gorzej być nie może, natomiast dzisiejsza sytuacja jest przerażająca. Z jednej strony Nowogród jest wspaniale położony. Cieszymy się niesamowicie, że jesteśmy w widłach Pisy i Narwi. Ale jest też ogromny niepokój, co może być dalej. Na chwilę obecną mówimy o wodzie jako miejscu, z którego korzysta się turystycznie. Kajakami możemy jeszcze spokojnie pływać i na taką turystykę się nastawiamy. Ale z drugiej strony służby potrzebują jednak czasami dotrzeć motorówkami. Jest to niemożliwe, aby pływać po rzece, a przynajmniej jest to bardzo mocno utrudnione bez uszkodzenia sprzętu - mówi Grzegorz Palka.
Jak mówił prezes gminnej OSP Karol Babiel, do takich trudnych sytuacji już dochodziło. Kiedy motorówka docierała do mielizny, trzeba ją było przepchnąć do miejsca, gdzie jest woda.
Tak niski stan wody wynika z wielu aspektów - mówi Emilia Szewczak, dyżurna synoptyk hydrolog Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Na taką sytuację hydrologiczną wpływ miała sucha i bezśnieżna zima. A także - już od wczesnych miesięcy wiosennych - rozwijająca się niżówka hydrologiczna, spadek stanu wody, a także przepływu wody w ciekach. Następnie doszły do tego wysokie wartości temperatury powietrza, coraz większe parowanie z powierzchni roślin i z powierzchni gleby oraz zwiększone usłonecznienie, więc tej wody zdecydowanie ubywało niż przybywało w środowisku.
Zarówno stacje hydrologiczne zlokalizowane poniżej, jak i powyżej Nowogrodu zbliżają się do absolutnego minimum. A właściwie na stacji w Ostrołęce to absolutne minimum już zostało pobite, a na stacji w Łomży.
Stan wody, który wskazują zarówno łata wodowskazowa, jak i czujniki na stacjach pomiarowych, nie jest równoznaczny z głębokością rzeki wody w tym miejscu. I nie można tak tego traktować. Jest to stan wody w odniesieniu do pewnej wielkości zwanej rzędną zera wodowskazu, która dla każdej stacji jest nieco inna i stanowi poziom odniesienia do dalszych opracowań do dalszych analiz, czy też nawet do wydawania ostrzeżeń - mówi Emilia Szewczak.
W rejonie Narwi i Pisy trzeba uważać pływając nie tylko łodziami z silnikiem. Także płynąć kajakiem musimy zwracać uwagę gdzie są mielizny.