Radio Białystok | Wiadomości | Rewolucja w sklepach. Od października startuje system kaucyjny na butelki i puszki
To będzie prawdziwa rewolucja w odzysku opakowań. Od pierwszego października wchodzi w życie system kaucyjny dotyczący puszek oraz plastikowych i szklanych butelek po napojach. Zmiana będzie naprawdę ogromna, bo za napoje w takich opakowaniach zapłacimy więcej.
Co się zmieni dla konsumentów i gdzie będzie można oddać zużyte opakowania - wyjaśniał to w Rozmowie Dnia Hubert Różyk z Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Po pierwsze od października w sklepach będą się pojawiały opakowania ze specjalnym logo systemu kaucyjnego. Będą to puszki o pojemności do jednego litra oraz maksymalnie trzylitrowe butelki plastikowe i maksymalnie półtoralitrowe butelki szklane. Za napoje w takich opakowaniach zapłacimy od 50 groszy do złotówki więcej, ale później pieniądze będziemy mogli odzyskać - oddając nieuszkodzone opakowania do punktów skupu lub specjalnych automatów.
Zużyte opakowania będą musiały przyjmować wszystkie sklepy o powierzchni większej niż 200 metrów kwadratowych oraz mniejsze sklepy, w których sprzedawane są napoje w szklanych butelkach objętych kaucją.
Plusem jest to, że by oddać zużyte opakowanie i odzyskać pieniądze nie będzie potrzebny paragon, natomiast minusem jest to, że nie zwrócimy każdego opakowania. Po pierwsze takie opakowanie musi mieć odpowiednie logo. Po drugie nie powinno być uszkodzone lub zgniecione i powinno mieć czytelną etykietę - a to oznacza w praktyce, że nie oddamy tam jakichkolwiek butelek czy puszek, bo za zgniecione kaucji nie otrzymamy.
Od października w Polsce wchodzi system kaucyjny dla puszek oraz plastikowych i szklanych butelek po napojach. Jak będzie wyglądał zwrot opakowań i co zmieni się dla konsumentów?
Od 1 października zacznie w Polsce obowiązywać system kaucyjny. To znaczy, że w sklepach powinny pojawić się opakowania, za które będziemy musieli zapłacić, ale później - po ich zwrocie - odzyskamy pieniądze.
Stare garnki, puszki, butelki czy nawet opony. Takie śmieci znajdują na dnie jeziora Rajgrodzkiego nurkowie, którzy je sprzątają. W sobotę (6.09) członkowie stowarzyszenia Scubamaniak sprzątali dno portu i plażę miejską w Rajgrodzie.
Zebrali puste puszki, plastikowe butelki, ale łącznie zaledwie trzy worki odpadów. To prawdziwe zaskoczenie – podkreślali organizatorzy sprzątania ponad 10-kilometrowego odcinka Czarnej Hańczy, bo spodziewali się o wiele więcej.