Mija półtora roku od momentu, gdy mieszkańcy domów przy ulicach Ostrowieckiej i Angielskiej w Białymstoku musieli opuścić swoje posesje. Zgodnie z planami urzędników na ich działkach miały powstać bloki i nowa droga.

Po 15 miesiącach zamiast placu budowy są tam opuszczone i rozpadające się domy, a prace budowlane rozpoczną się najwcześniej w 2017 roku.

Skąd więc ten pośpiech przy wywłaszczaniu? Czy mieszkańcy nie mogli zostać dłużej w swoich domach? Więcej w relacji Grzegorza Pilata.

Urząd Miejski w Białymstoku prowadzi 15 spraw wywłaszczeniowych pod budowę dróg. Głównie chodzi o rozbudowę Alei Niepodległości i ulicy Ciołkowskiego. (gp/zmj)

Zobacz też:
Białystok: Radni PiS składają do wojewody pismo w sprawie wysiedleń na os. Bema
Białystok: Lokatorzy domu przy Wrocławskiej 7 pozostaną tam do końca roku
Końca nie widać. Rolnicy już kilka lat walczą o wyższe odszkodowania za wywłaszczone działki