Radio Białystok | Wiadomości | Wiadomości - Białostocki sąd zajmuje się apelacją ws. Białorusina, który udusił 37-latka
Białorusin, który broniąc siebie i partnerkę, udusił napastnika zapewnia, że działał pod wpływem bardzo silnych emocji i - zgodnie z przepisami - nie powinien podlegać karze. Sąd pierwszej instancji uznał, że 31-latek przekroczył granice obrony koniecznej i skazał go na 2,5 roku więzienia.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Chodzi o wydarzenia, do których doszło w marcu 2021 roku we wsi Olędzkie niedaleko Brańska - w hostelu, gdzie mieszkali cudzoziemcy zatrudnieni w jednej z firm. Oskarżony poszedł zawiadomić zarządcę budynku o głośnej nocnej imprezie. To zdenerwowało jednego z jej uczestników - 37-letniego Ukraińca - i zaatakował Białorusina i jego partnerkę.
Mężczyzna broniąc się - zbyt długo uciskał szyję napastnika. Jak mówił obrońca, mecenas Jerzy Wasiluk, oskarżony bał się napastnika.
Było duże zaskoczenie, gwałtowne przebudzenie w środku nocy, dysproporcja fizyczna pomiędzy pokrzywdzonym, który był wysokim, dobrze zbudowanym mężczyzną a oskarżonym, który jest bardzo szczupłej budowy ciała
- mówił Jerzy Wasiluk.
Obrońca podkreślał, że jego klient nie miał świadomości, że może doprowadzić do śmierci pokrzywdzonego.
Jako pierwszy zawiadomił karetkę pogotowia. On jest przekonany, że dokonał tylko i wyłącznie obezwładnienia napastnika
- mówił Jerzy Wasiluk.
Ale prokurator Adam Naumczuk zwracał uwagę, że oskarżony uciskał szyję pokrzywdzonego nawet wtedy, gdy ten przestał się ruszać.
Kontynuował to duszenie i to mimo wezwań ze strony świadków, którzy krzyczeli, że pokrzywdzony jest siny. Co więcej, dopiero świadkowie siłą zdjęli rękę oskarżonego z szyi pokrzywdzonego
- mówił prokurator.
Zdaniem prokuratora nie można też tu mówić o działaniu pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami.
Owszem, oskarżony zapewne był zdenerwowany, ale zdenerwowany jest każdy uczestnik takiego zdarzenia. Natomiast nie każde zdarzenie kończy się duszeniem przeciwnika
- mówił prokurator.
Prokurator chce utrzymania wyroku, obrona wyłączenia karania lub zmiany kwalifikacji na nieumyślne spowodowanie śmierci i kary w zawieszeniu. Wyrok sąd ogłosi za dwa tygodnie.
| red: mag
Za takie uznał suwalski sąd zdarzenie, w którym 11 lat temu stracił życie 60-letni bezdomny.
Osiem lat więzienia za brutalne morderstwo, do jakiego 11 lat temu doszło w suwalskiej noclegowni dla bezdomnych - to wyrok, jaki zapadł w czwartek (23.06) przed Sądem Okręgowym w Suwałkach.
Na karę łączną 16 lat więzienia skazał w środę (16.05) Sąd Okręgowy w Białymstoku 44-letniego mężczyznę oskarżonego o znęcanie się i zabójstwo jego partnerki. Ma on też zapłacić matce i synowi zmarłej 350 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku orzekł w środę (15.16) prawomocnie dożywocie w sprawie dotyczącej pozbawienia wolności i zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, do którego doszło w 2000 roku k. Sejn. W pierwszej instancji wobec 49-letniego oskarżonego zapadł wyrok 25 lat więzienia.