Radio Białystok | Wiadomości | Pościg aż do Pisza, kierowca pojmany w kręgielni
Policyjny pościg przez teren dwóch powiatów - tak zakończyła się próba zatrzymania kierowcy w Borkowie koło Kolna.
Jak mówi młodszy aspirant Ewa Gołąbek z Komendy Powiatowej Policji w Kolnie mundurowi chcieli zatrzymać samochód, bo kierowca jechał za szybko.
Policjanci z kolneńskiej drogówki w Borkowie postanowili zatrzymać do kontroli bmw, którego kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość o 20 km/h. Zignorował on jednak polecenia wydawane przez policjantów do zatrzymania się i zaczął uciekać. Mundurowi ruszyli za nim w pościg. Kierowca kontynuował ucieczkę ulicami Kolna, przekraczając nadmiernie dopuszczalną prędkość i lekceważąc wszelkie przepisy ruchu drogowego. Następnie porzucił swój samochód w lesie w Piszu i uciekł do kręgielni, gdzie został zatrzymany przez piskich policjantów - mówi młodszy aspirant Ewa Gołąbek.
Szybko okazało się, że kierowca jest poszukiwany.
Ma do odbycia karę sześciu miesięcy i dwóch dni pozbawienia wolności. Mieszkaniec województwa śląskiego tłumaczył, że uciekał, bo wiedział, że jest poszukiwany. Mundurowi przeprowadzili również wstępne badanie na zawartość narkotyków w organizmie 27-latka, które dało wynik pozytywny. Po otrzymaniu wyników badań krwi, zostanie ustalony zakres odpowiedzialności, co do kierowania pod wpływem środków odurzających - dodaje Ewa Gołąbek.
Nie zatrzymanie się do kontroli to przestępstwo, za które grozi do 5 lat więzienia.
Podwyższenia kary do 5,5 roku więzienia żąda prokurator dla obywatela Uzbekistanu, który przewoził nielegalnych migrantów i doprowadził do śmiertelnego wypadku. Oskarżony prosi o złagodzenie kary za spowodowanie wypadku, jednocześnie zaprzecza, by miał świadomość, że pomaga przy nielegalnym przekraczaniu granicy.
Pijany kierowca uciekał przed policjantami. Do tego zdarzenia doszło w środę (29.01) w Sejnach. Funkcjonariusze chcieli zatrzymać do kontroli drogowej kierowcę volkswagena. 45-latek nie reagował na sygnały dźwiękowe i świetlne i zaczął uciekać.
Do 5 lat więzienia grozi mężczyźnie, który w Białymstoku nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Okazało się że kierowca uciekał, bo był pijany i miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Udało się go zatrzymać po pościgu dopiero wtedy, gdy 46-latek uderzył w policyjny radiowóz.