Radio Białystok | Gość | Bogdan Rogaski - prezes firmy Barter
"Nowy Jedwabny Szlak jest szansą dla Podlasia, by zmienić źródła korzyści ekonomicznych i w większym stopniu korzystać z tranzytu, który jest źródłem dobrobytu".
Jedwabny Szlak rozpala wyobraźnię wielu inwestorów i polityków. Może bowiem przyczynić się do rozwoju gospodarczego wielu regionów. Także województwa podlaskiego.
Lech Pilarski: Zanim o Jedwabnym Szlaku to - korzystając z tego, że jest pan fachowcem od gazu - zapytam, jak skomentowałby pan te inwestycje, które ostatnio zapowiedziano - prawie 380 milionów na rozwój sieci gazowej.
Bogdan Rogaski: Bardzo się cieszę z tych zapowiedzi. Zastój w rozbudowie sieci gazociągowej trwał przez wiele lat i inwestycje te są od dawna oczekiwane, są potrzebne. Na pewno tempo budowy jest niewystarczające, mamy dużo barier, które trzeba by było usunąć, żeby zgazyfikować 50 proc. naszego kraju. 50 proc. społeczeństwa nie ma dostępu do gazu. Jesteśmy wyjątkiem w Europie, wokół nas - w Niemczech, w Czechach, Słowacji, na Ukrainie, Białorusi i Litwie - wszyscy są zgazyfikowani.
Co trzeba zrobić, by wzmocnić tę sieć?
Przede wszystkim musimy zwiększyć przekroje przesyłowe, musimy budować magistrale, musimy rozbudowywać rozgałęzienia. Żeby korzystać z gazu, musi być zbudowana infrastruktura. Ta, która jest dotychczas, nie spełnia dzisiejszych warunków, które są potrzebne do rozbudowy. Jesteśmy przed rewolucją w tym zakresie, w zakresie połączenia naszego systemu gazowego z europejskim, więc jest wiele do zrobienia.
Musimy naprawdę szybko to robić - zwiększy to bezpieczeństwo naszego kraju. Musimy magazynować więcej gazu. To wszystko ma wpływ na bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju. Na pewno otwarcie w Świnoujściu terminalu LNG podniosło nasz poziom bezpieczeństwa, wzmocniło naszą pozycję przetargową w stosunku do głównego dostawcy - do Rosjan, go Gazpromu.
To się przekłada na konkretne pieniądze. Przykład Litwy jest budujący - co tam się stało?
Nastąpiła obniżka ceny gazu sieciowego. Gazprom obniżył cenę - według nieoficjalnych informacji jest to prawdopodobnie 40 proc. My też powinniśmy oczekiwać takiej obniżki. Mamy najwyższą w Europie cenę gazu - jest to sytuacja niekorzystna dla przemysłu, dla naszego społeczeństwa, dla naszej gospodarki. Energia powinna być tania. Żeby kraj się rozwijał gospodarczo, podstawowym warunkiem jest tania energia.
Nowy Jedwabny Szlak to też swego rodzaju magistrala, którą trzeba zbudować, żeby połączyć gospodarkę Chin z gospodarką Europy.
Jest to inicjatywa chińska, jest to inicjatywa - można powiedzieć - historyczna. Obejmuje bardzo dużo państw - w tej chwili uczestniczy w tym chyba 67 krajów. Jest rozłożona na 45 lat realizacji - to bardzo długo, jesteśmy dopiero na początku. Są już zgromadzone środki inwestycyjne, jest powołany bank, który zgromadził 100 miliardów dolarów na budowę infrastruktury, która ma połączyć Chiny z Europą.
Mówimy tutaj o połączeniu lądowym - głównie o infrastrukturze kolejowej. Główny nacisk położony jest na zwiększenie przewozu towarów drogą lądową, nie morską. Mamy tutaj zrobić taką super szybką magistralę, super efektywną, która będzie przemieszczała towary w dwóch kierunkach, po niskich kosztach, w krótkim czasie. Dzisiaj już osiągnęliśmy dużo, bo inicjatywa ta jest od 2013 r., mamy rok 2017 i już masa towarowa się przemieszcza. Ten czas przemieszczania się kontenerów skraca się - dzisiaj do Polski kontenery z Chin przyjeżdżają w ciągu 12 dni.
Kontener kosztuje w granicach 5000 dolarów - jest to wysoki koszt w porównaniu do transportu morskiego, który kosztuje jedną trzecią tej ceny, ale czas jego przemieszczania się to 35-40 dni. Czyli mamy trzykrotne obniżenie czasu logistyki, ale też ta cena jest wysoka i żeby ją obniżyć, musimy zbudować nowoczesną infrastrukturę. Jeżeli ona powstanie, to w tym momencie ruch lądowy naprawdę nabierze tempa.
W tym roku Chińczycy zapowiadają, że 1000 składów kolejowych z kontenerami przyjedzie do Europy. 1000 przyjedzie i 1000 odjedzie - jeżeli przełożymy to na 365 dni, to mamy prawie 3 składy kolejowe codziennie. Dzisiaj niektóre przejścia nam się zatykają - np. główne przejście kolejowe Małaszewicze - Brześć już jest na skraju swoich możliwości technicznych. Do tej pory to przejście przesyłało towary masowe takie jak węgiel, ruda, która była importowana z Rosji, a dzisiaj przychodzą kontenery.
Czy już powinniśmy zacząć inwestować, przygotowywać się na wzmożony ruch towarów?
My mamy swoją specyfikę jako Polacy. Wszyscy wokół coś robią, działają, próbują, a my dużo mówimy, dużo jest inercji, czekania na to, jak sytuacja się rozwinie. Trochę przypomina mi to okres wejścia do Unii Europejskiej i pozyskania środków bezzwrotnych, kiedy te pierwsze lata troszeczkę przespaliśmy. I to się powtarza w tej chwili, jeżeli chodzi o inicjatywę chińską.
W co powinniśmy inwestować na Podlasiu, żeby móc skorzystać ze szlaku?
Powinniśmy przede wszystkim budować suche porty do przeładunku towarów. Jesteśmy na styku dwóch systemów kolejowych - systemu szerokotorowego i normalnotorowego. Ten system wymaga fizycznie przełożenia z platformy kolejowej na torze szerokim na platformę kolejową na torze normalnotorowym. I do tego potrzebna jest infrastruktura, i wokół tego jest masa usług, masa miejsc pracy, i z tego są pieniądze. Jest wartość dodana, którą możemy tworzyć tutaj na Podlasiu.
Mamy dostęp do szerokiego toru, który wchodzi w głąb naszego kraju - powinniśmy jak najszybciej korzystać z tranzytu. Państwa, które korzystają z infrastruktury, miasta portowe, są bogate, dlatego że korzystają na przeładunku towarów. Tak samo budując suche porty, jesteśmy w stanie te korzyści ekonomiczne odnieść. Podlasie jest najbardziej zapóźnionym regionem Polski i jest to ogromna szansa, żeby zmienić nasze źródła korzyści ekonomicznych i w większym stopniu korzystać z tranzytu. Tranzyt jest naprawdę źródłem dobrobytu.