Radio Białystok | Gość | Aleksander Masłowski - rzecznik prasowy Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
Co oferuje zwiedzającym Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku?
Muzeum II Wojny Światowej mieści się w historycznym centrum Gdańska, przy pl. Władysława Bartoszewskiego 1, w bardzo bliskim sąsiedztwie gdańskiego Muzeum Poczty Polskiej działającego w budynku, który 1 września 1939 r. był miejscem jednego z pierwszych starć zbrojnych II wojny światowej.
Zlokalizowana pod ziemią wystawa główna placówki opowiada o genezie, skutkach i przebiegu konfliktu oraz jego wpływie na losy zwykłych ludzi. Ekspozycja zajmuje niemal pięć tysięcy metrów kw., co - jak informuje muzeum - sprawia, że jest ono największą historyczną placówką muzealną w Polsce.
Na wystawie znalazło się około 2,5 tysiąca eksponatów oraz około 240 stanowisk multimedialnych, dzięki którym można m.in. przeglądać archiwalne fotografie i filmy, obejrzeć relacje świadków wydarzeń, zapoznać się z interaktywnymi mapami prezentującymi militarne potyczki czy zmiany granic państw w czasie II wojny światowej.
73. rocznica zakończenia II wojny światowej
Dziś 73. rocznica zakończenia II wojny światowej w Europie. 8 maja 1945 r. w Karlhorst marszałek Georgij Żukow przyjął bezwarunkową kapitulację niemieckich sił zbrojnych od feldmarszałka Wilhelma Keitla. Podpisy złożono o 22:30. W Moskwie, ze względu na dwugodzinną różnicę czasu, był już 9 maja i dlatego ten właśnie dzień w Związku Sowieckim i krajach mu podporządkowanych obchodzono jako Dzień Zwycięstwa.
Kapitulacja III Rzeszy zakończyła działania wojenne w Europie. Nadal jednak toczyły się walki z Japonią na Dalekim Wschodzie. Dopiero jej kapitulacja - 2 września 1945 r. - była końcem II wojny światowej, która pochłonęła ponad 50 mln ofiar.
Polscy historycy różnią się w ocenie znaczenia 8 maja 1945 r. dla Europy i naszego kraju. Według jednych badaczy, koniec wojny w Europie oznaczał przede wszystkim zwycięstwo nad nazizmem i ocalenie narodu polskiego przed biologiczną zagładą. Dla innych, 8 maja jest dniem klęski narodów wschodniej Europy, oddanych przez zachodnich aliantów pod sowieckie panowanie.
(PAP)
Lech Pilarski: Jaka jest idea powstania i funkcjonowania muzeum?
Aleksander Masłowski: Muzeum - jak widzimy to już z jego nazwy - zajmuje się II wojną światową w jej przeróżnych aspektach, z głównym nakierowaniem opowieści na to, że wojna jest czymś strasznym i że szkodzi wszystkim, głównie ludności cywilnej.
W tej chwili trwają prace nad tym, żeby tę opowieść uzupełnić również o ważne z punktu widzenia reakcji na wojnę postawy bohaterów i o przesłanie odpowiedzialności za swój kraj w obliczu ewentualnej wojny.
To dosyć karkołomna idea, żeby pokazać II wojnę światową począwszy od totalitaryzmu niemieckiego, poprzez komunizmu a skończywszy na Cesarstwie Japońskim.
Jest to na pewno bardzo trudne. Wystawa główna - mówimy o tym głównym trzonie ekspozycji Muzeum II Wojny Światowej - obejmuje też to, jak do wojny doszło, więc mamy cały okres kształtowania się zjawisk, które do wojny doprowadziły. Mamy sam okres wojny, a później mamy skutki wojny, więc de facto mówimy o bardzo długim okresie. Mówimy o bardzo licznych aspektach tego kulturowego i cywilizacyjnego w gruncie rzeczy zjawiska, jakim była II wojna światowa.
Mówiąc o tym wszystkim, pokazujemy tak wiele rzeczy, że myślę, że przejście tego muzeum raz w sugerowany czasie minimum 3 godzin to stanowczo za mało. Jest to muzeum, które trzeba odwiedzić wiele razy, jakoś to sobie we własnym zakresie podzielić na tematy, na sekcje albo skorzystać z pomocy profesjonalnego przewodnika, zadając mu pewne zadanie - chciałbym się dzisiaj dowiedzieć tego i tego. I to rzeczywiście wtedy będzie możliwe.
Jakie są elementy związane z województwem podlaskim?
Mamy opowieść w ogóle o Wschodzie, wschód Polski, czyli dawne Kresy. Zarówna ta część wschodu Polski, która jest dzisiaj w granicach Rzeczypospolitej, jak i ta, która została utracona po II wojnie światowej, są dosyć mocno pokazywane. Głównie właśnie ze względu na to podstawowe, najbardziej widoczne na wystawie przesłanie o cierpieniach ludności cywilnej.
Tamtędy przecież szły i stamtąd wyjeżdżały transporty i w jedną, i w drugą stronę. Tam działało bardzo aktywnie Polskie Państwo Podziemne - chociażby postać generała Fieldorfa "Nila" związanego z Białymstokiem. Mamy na wystawie wiele innych w tamtym kierunku zwróconych opowieści. Dlatego zapraszam. Wystawa jest tak ogromna, że właściwie można sobie ją czytać w różny sposób. Tak naprawdę bardzo wielu naszych gości z różnych stron Polski i świata znajdzie coś, co im się będzie kojarzyło z ich rodzinnym regionem.
Jest także element autentyczny związany z tragicznym losem ludności w czasie II wojny światowej.
Tak. Mamy pomnik wydobyty w Jedwabnem. Pomnik, który został tam obalony, zniszczony i zakopany. Chodzi o pomnik Lenina - mamy go na wystawie w tym fragmencie, który poświęcony jest holokaustowi.
Jeśli wybieramy się do Muzeum II Wojny Światowej, to nie jest to jednorazowa wycieczka.
Stanowczo nie. Oczywiście jak ktoś ma tylko czas na to, żeby tutaj raz przybyć, to wtedy trzeba będzie się bardzo mocno zastanowić. To jest ponad 5000 metrów kwadratowych samej wystawy stałej. Sugerowałbym obejrzenie tego muzeum raz - właśnie przez 3-4 godziny, a później przybyć jeszcze raz, i może jeszcze raz, bo to muzeum można zwiedzać wiele, wiele razy. W ciągu jednego pobytu nikt nie pozna nawet połowy, nawet jednej czwartej tego materiału, który tutaj jest zgromadzony.
Wojna jest pokazana z bardzo różnych stron. Z jednej strony ofiary ludności cywilnej, z drugiej strony działania wojenne, z trzeciej np. powstawanie Polskich Sił Zbrojnych, funkcjonowanie w czasie II wojny światowej, masowe przesiedlenia, i tak dalej.
A do tego wszystkiego jeszcze mamy rozwój techniki wojskowej, rozwój technik około wojskowych - chociażby kryptografii ze słynną Enigmą na czele. Mamy opowieść o kwestiach społecznych - zarówno to, jak kształtowały się ideologie, które doprowadziły do II wojny światowej, jak i to, w jaki sposób ideologie te i sama wojna wpłynęły na społeczeństwa - przez deportacje, przesiedlenia, eksterminacje.
Jest bardzo dobrze zaaranżowana sala pokazująca niejednoznaczność efektów rozliczenia zbrodniarzy wojennych. Już wiemy doskonale, że to nie dotyczy tylko i wyłącznie tych pierwszych najeźdźców, czyli Niemców. Można też się dowiedzieć, jak w zasadzie nie udało się rozliczenie i wyciągnięcie odpowiedzialności względem tych, którzy byli najbardziej winni w tej wojnie.
To znaczy?
To znaczy tych, którzy byli bezpośrednimi zbrodniarzami, którzy zbrodni dokonywali fizycznie i tych, którzy wydawali im rozkazy, tych, którzy ich zachęcali, i tych, którzy tworzyli ideologie, warunki mentalne do takiego samousprawiedliwienia tych ludzi. Z odpowiedzialnością było bardzo różnie.