Radio Białystok | Gość | Mirosław Piotrowski - europoseł, szef Ruchu Prawdziwa Europa - Europa Christi
"My opowiadamy się przede wszystkim za wartościami chrześcijańskimi w Unii Europejskiej, za cywilizacją życia i za normalną rodziną" - mówi Mirosław Piotrowski.
O wartościach chrześcijańskich w Unii Europejskiej mówił w niedzielę (31.03) w Białymstoku europoseł profesor Mirosław Piotrowski. Jest też on szefem nowo powstałej partii Ruch Prawdziwa Europa - Europa Christi.
Z profesorem Mirosławem Piotrowskim rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: Jak pan odbiera to co się dzieje w Wielkiej Brytanii? Dzisiaj będą znowu, kolejne głosowania... ale jak Brexitu nie widać, tak nie widać, raz jest miękki, raz jest twardy - chaos jeden wielki.
Mirosław Piotrowski: Podzielam te opinię. Pytam moich kolegów europosłów z Wielkiej Brytanii, nawet naszego szefa frakcji S. Kamala, kiedy jedziemy windą - to co z tym waszym Brexitem, to odpowiada mi - no właśnie mijamy czwarte piętro, dziękuję, pogodę mamy ładną. Żaden z Brytyjczyków nie chce się wypowiadać, po prostu oni się już sami pogubili. Moja diagnoza jest taka, że do Brexitu nawoływali politycy, którzy w tej chwili nie biorą odpowiedzialność za wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Ten Brexit ich przeraził?
Może ich przeraził, może celowo się wycofali, gdyż nie czuli się na siłach. Weźmy pod uwagę, że pani Teresa May, która jest szefową rządu i liderem partii konserwatywnej była przeciwko Brexitowi. Pan Nigel Farage, który nawoływał najbardziej do Brexitu się wycofał. Ale także politycy partii konserwatywnej, bo Farage był szefem Ukipu, teraz tworzy inną partię Brexitową, inni politycy konserwatywni, którzy byli za wyjściem, nawoływali za wyjściem, w tej chwili nie ma ich w rządzie, nie biorą za to odpowiedzialność.
Brytyjczycy zostali pozostawieni sobie samym...
Dlatego podnoszą się głosy, że skoro klasa polityczna nie jest w stanie wypełnić woli narodu, to należy ponownie oddać głos narodowi. Czym to się skończy? Naprawdę nie wiemy, ale jest ważna obawa, że nastąpi tak zwany twardy Brexit, czyli bez jakichkolwiek uregulowań i tutaj zamierzam zaapelować jednak do pani Teresy May, o to, aby zajęła wyraźne stanowisko w sprawie Polaków, którzy czują się niepewnie na wyspach.
To teraz wybory. Jak pan ocenia wybory do parlamentu europejskiego, całą kampanię w Polsce, kandydatów jednej i drugiej strony? Tworzycie swoją jakby frakcje wyborczą, będziecie przedstawiać swoich kandydatów, jak z punktu widzenia tę kampanię widać?
Kampania wyboru do Parlamentu Europejskiego jeszcze się formalnie nie rozpoczęła, gdyż nie ma zarejestrowanych komitetów, nie są podani nawet formalnie liderzy i członkowie komitetów, członkowie, na których można będzie oddawać...
... to jest wszystko formalnie, bo kampania wre na całego.
Z formalnego punktu widzenia nie, ja również jestem w Białymstoku, aby odbyć spotkanie informacyjne na temat działalności naszej frakcji europejskich konserwatystów i reformatorów, ale jak pan redaktor pytał o nową formację Ruchu Prawdziwa Europa - Europa Christi, to zarejestrowałem taką partię w sądzie i parę tygodni temu zostało to uznane w sensie formalnym, bo były przeszkody natury jurydycznej, a może nawet poza jurydycznej i i budujemy własne listy, które przedstawiamy i zbieramy podpisy oczywiście w każdym okręgu, bo jest ich 13 i potrzeba 10 000 podpisów netto, aby zarejestrować listę także tutaj, w Białymstoku.
Jak pan ocenia swoje szanse, swojego ugrupowania?
Ja jestem dobrej myśli, sądzę, że moje ugrupowanie przekroczy spokojnie próg wyborczy, a to gwarantuje minimum trzy, cztery mandaty - jest to dobry punkt odbicia do dalszej działalności politycznej i przedstawiania tego programu, gdyż my odróżniamy się od wszystkich innych ugrupowań, także tych, które nazywają się prawicowymi. My opowiadamy się przede wszystkim za wartościami chrześcijańskimi w Unii Europejskiej, za cywilizacją życia i za normalną rodziną. Oczywiście jesteśmy przeciwko nonsensownym dyrektywom unijnym i komplikowaniu życia obywateli, za wolnością w internecie etc., ale te pierwsze trzy punkty są dla nas najważniejsze. Niestety jak obserwuje inne formacje, moim zdaniem oszukują ludzi. Unia Europejska zmierza w kierunku komunizmu jeśli już nie jest komunistyczną organizacją. Przypomnę, że dla większości liderów europejskich, także tutaj polskich, którzy nazywają się Koalicją Europejską, jedynym bohaterem, ojcem założycielem jest komunista Altiero Spinelli, stojący w głównym holu Parlamentu Europejskiego w Brukseli. Proszę ich pytać, dlaczego tego nie mówią ludziom, a przecież ten komunista postulował zniesienie własności prywatnej. Czy ktoś powiedział w tym studiu, państwu, że te ugrupowania, które nazywają się europejskimi, prounijnymi, chcą wpisania członkostwa naszego w Konstytucji Unii Europejskiej? Tak naprawdę są za zniesieniem własności prywatnej i likwidacją państw narodowych, co jest niezgodne z naszą konstytucją.
Takie są paradoksy i meandry życia politycznego, ale także wiedza w tym zakresie w społeczeństwie jest bardzo niewielka, bo jak się wspomni ludziom, że twórcy Unii Europejskiej są chrześcijanami z krwi i kości, a jeden nawet aspiruje do tego, żeby być wyniesionym na ołtarze, to wszyscy robią wielkie oczy.
To prawda, że ojcami założycielami prawdziwymi, byli chrześcijańscy demokraci, czyli Konrad Adenauer, Alcide de Gasperi i Robert Schuman. Jeden aspiruje, a drugi już czeka w kolejce - Alcide de Gasperi. Córka de Gasperiego, która ma 90 kilka lat, poszła do papieża Franciszka, który obiecał jej, że wszcznie proces. Więc do tej jednej osoby, o której mówi pan redaktor, niebawem dołączy ta druga. I to jest jedna prawda, a druga jest taka, że od 5 lat nie słyszałem ani razu, żeby którykolwiek z polityków ważnych Unii Europejskiej powołał się na tych ojców założycieli, o których mówimy, występuje tylko jeden - Altiero Spinelli - komunista.
Parlament Europejski po wyborach 26 maja będzie bardziej eurosceptyczny? I co to oznacza?
Wielu polityków zdroworozsądkowy, myślących proeuropejsko, ale w taki sposób jak my, jak Ruch Prawdziwa Europa, bo to co proponuje nam pani Angela Merkel, czy też to co proponują nam politycy socjalistyczni, lewicowi, to nie jest prawdziwa Europa. Kilka lat temu papież Benedykt XXVI powiedział, że chrześcijańskie korzenie dla Europy są jak pokarm i tlen, a 4,5 roku temu odwiedził nas papież Franciszek i powiedział, że Europa w tej chwili przypomina babcię nietętniącą życiem. Jeśli będziemy wspierać tego typu myślenie, tak zwane proeuropejskie, dla mnie antyeuropejskie, to podążymy ku zagładzie. Trzeba stawiać na polityków i ruchy, którzy stawiają na Europę prawdziwą, czyli chrześcijańską, bo od tego trzeba zacząć.
Co to znaczy?
Prawdziwa Europa oznacza wartości chrześcijańskie, ale przede wszystkim życie. Przede wszystkim stosunek do życia od chwili poczęcia do naturalnej śmierci, to oznacza prawdziwa rodzina, nie eksperymentowanie przy rodzinie i nie wprowadzanie tak zwanego LGBTIQ, bo to nam wszystko zaburza. To po prostu prowadzi nas donikąd. Jeden Holender, znany, bo z kręgu mediów, zwrócił się do sądu o uznanie obniżenia jego wieku, gdyż miał 69 lat, a twierdził, że czuje się na 49 i chciał, żeby sąd uznał, że ma 45 i powoływał się nakazu z gender, że jeśli można zmienić sobie płeć, to dlaczego nie można zmienić sobie wieku? I on oto zabiegał i zabiega w sądzie w holenderskim na serio. W związku z powyższym najważniejsze są podstawy, czyli korzenie - pokarm i tlen i dopiero na tym należy budować prawdziwą Europę, wolną od nonsensownych dyrektyw, które nam szkodzą, a także wolną od zabierania nam przestrzeni w internecie, swobody wymiany myśli na Facebooku i tak dalej, i tak dalej. Tych rozwiązań technicznych jest mnóstwo, od odkurzaczy, których zabroniono nam używać 1600 czy wcześniej 2 900 tylko - chodzi o moc do silnika - poprzez zakaz używania tradycyjnych żarówek, czyli wycofywanie 100, 75 i 40 i tylko obowiązek wkręcania świetlówek. To nie idzie o to, że my chcemy zabronić świetlówek, ale żeby pan redaktor, słuchacze mieli wybór, mogli sami pójść do sklepu i wybrać. Opowiadamy się, najkrócej rzecz ujmując, za normalnością.