Radio Białystok | Gość | Urszula Cieślak [wideo] - z biura maklerskiego Reflex
"Są pierwsze stacje, gdzie ceny - zwłaszcza benzyny - zaczynają o kilka groszy rosnąć i myślę, że to będzie tendencja, którą będziemy w tych najbliższych dniach obserwować niestety na większości stacji" - mówiła w Polskim Radiu Białystok Urszula Cieślak z biura maklerskiego Reflex.
Na światowych rynkach drożeje ropa naftowa - teraz jej cena jest o 15 procent wyższa niż na początku grudnia. Czy w związku z tym możemy spodziewać się podwyżek na stacjach paliw? Między innymi o tym dziś poranna rozmowa - gościem Polskiego Radia Białystok jest Urszula Cieślak z biura maklerskiego Reflex.
Z Urszulą Cieślak rozmawia Michał Buraczewski.
Michał Buraczewski: Jak wzrost cen ropy na świecie przełoży się na cenniki stacji benzynowych?
Urszula Cieślak: Niestety, ponieważ ceny paliw na rynku krajowym są ustalane w oparciu o notowania może nawet bardziej nie surowca, co paliw gotowych na rynku europejskim, a te rosną w styczniu - w związku z tym to siłą rzeczy będzie przekładało się na cenę paliw na rynku krajowym. Widzimy już wzrost od początku roku jeśli chodzi o hurtowe ceny benzyn i oleju napędowego. Tutaj w hurcie netto ceny benzyny rosną około 30 groszy na litrze, natomiast oleju napędowego o około 15 groszy. Więc jeśli doliczymy 23% podatek VAT, to niestety wskazuje na to, że kurcząca się marża detaliczna właścicieli stacji w tym momencie będzie wymuszała przy dalszych wzrostach cen paliw podwyżki na stacjach.
Zresztą to jest taki ruch, który już zaczynamy powolutku notować. Są pierwsze stacje, gdzie ceny - zwłaszcza właśnie benzyny - zaczynają o kilka groszy rosnąć i myślę, że to będzie taka tendencja którą będziemy w tych najbliższych dniach obserwować niestety na większości stacji.
Aktualna średnia cena benzyny 95 w Białymstoku wynosi 6,57, olej napędowy kosztuje 7,51 - zatem jakich cen możemy się spodziewać po podwyżkach? Z tego co pani mówi, tych podwyżek będzie więcej niż jedna.
Oczywiście to nie jest tak, że to będzie jedna podwyżka. Wszystko będzie zależało od tego, jak w tych kolejnych dniach będą kształtowały się ceny paliw na rynku hurtowym, ale też od tego jak często są realizowane dostawy na stacje, bo wiadomo, że to ma znaczenie po ile właściciel stacji zaopatruje się w paliwo do dalszej odsprzedaży. I oczywiście jeżeli to paliwo z dostawy na dostawę będzie droższe, to to będzie wymuszało kolejne podwyżki cen na stacjach.
Natomiast w tym momencie wydaje się, że ten wzrost, ten który możemy odnotować - w najbliższych dniach może sięgać do 10 groszy na litrze. Nie sądzę, że będzie to przełożenie w pełni tych podwyżek, które mamy na rynku hurtowym. Natomiast tak jak mówię - jeśli to będzie tak, że przez kolejny tydzień, kolejne dwa tygodnie będzie ciągły wzrost cen paliw w hurcie, to istotnie podwyżki cen paliw na stacjach będą zdecydowanie wyższe.
Ale może się okazać tak, że nastąpi korekta na rynku paliw gotowych i to pozwoli częściowo złagodzić już wprowadzone podwyżki cen hurtowych. W związku z tym już w detalu, czyli na tym ostatnim poziomie dystrybucji, tych wszystkich zmian nie będziemy musieli odnotować.
Podwyżka podatku VAT od początku roku nie wpłynęła na wzrost ceny na stacjach. Jak tłumaczył prezes Orlenu Daniel Obajtek - to z powodu minimalnych marż, które obowiązywały na początku roku. Czy takie marże nadal się utrzymują?
W mojej ocenie to, że na stacjach nie odnotowaliśmy podwyżki cen paliw w związku z podwyższoną stawką podatku VAT wynika przede wszystkim z wprowadzonej obniżki cen w hurcie, a nie obniżki marży na poziomie sprzedaży detalicznej. Musimy pamiętać, że 31 grudnia o kilkanaście procent spadły hurtowe ceny paliw. W związku z tym, matematycznie, podwyższenie stawki podatku VAT do 23 procent spowodowało i dało szansę na utrzymanie cen paliw na niezmienionym poziomie. Ta obniżka cen hurtowych - obowiązujących w krajowych rafineriach - zrównoważyła nam równowartość wyższej stawki podatku VAT.
To jedna kwestia. A kolejna to taka, że rzeczywiście podwyżki o których wspominałam wcześniej, które notujemy od początku roku w mniejszym lub większym stopniu - rzeczywiście, one najbardziej przypadają na te ostatnie dni, ale to nie znaczy, że na początku roku ceny paliw nie rosły jeśli chodzi o rynek hurtowy - to te pierwsze podwyżki z początku roku były równoważone spadkiem marży detalicznej na stacjach.
Natomiast dzisiaj nie ma miejsca, prawdopodobnie już ani po stronie rafinerii do dalszych tak gwałtownych cięć marży, ani też po stronie detalistów, żeby kolejne podwyżki cen hurtowych równoważyć swoją marżą, bo za chwilę dojdziemy do sytuacji, kiedy ta marża będzie albo minimalna, albo część operatorów z rynku będzie zmuszona sprzedawać po kosztach. Jeżeli oczywiście nie będzie podwyżek na stacjach. Więc niestety jesteśmy w takim momencie, że ryzyko podwyżek cen jest naprawdę wysokie na stacjach.
Dodatkowo 5 lutego zacznie obowiązywać unijny zakaz importu paliw z Rosji. Jak to przełoży się na kieszenie kierowców?
Rzeczywiście, zmniejszenie dostaw - zwłaszcza oleju napędowego z Rosji, a przed wybuchem wojny w Ukrainie to był ten kierunek, z którego pochodziła większość importowanego oleju napędowego tak, żeby uzupełnić krajową produkcję i sprostać naszej krajowej konsumpcji, będzie musiał być zastąpiony olejem z innych kierunków, a ten jest niestety droższy.
Warto też podkreślić, że to nie jest tak, że tylko Polska będzie objęta tymi zmianami. Inne kraje europejskie również będą kupowały olej z innych kierunków. W związku z tym, prawdopodobnie musimy - jeśli chodzi o olej napędowy - liczyć się z tym, że jego ceny również będą rosły. To nie jest tak, że 5 lutego okaże się, że nie mamy produktu, bo do 5 lutego ten produkt możemy jeszcze swobodnie importować. I zarówno my, jak i inne kraje Europy korzystają z tej okazji, dopóki ona istnieje i kupują ten tańszy olej napędowy. Też krótko po 5 lutego nic się prawdopodobnie - jeśli chodzi o podaż tego produktu - nie zmieni. Natomiast rzeczywiście takim sprawdzianem będą te kolejne tygodnie i myślę, że początek marca to już będzie ten moment, kiedy tego oleju rosyjskiego w przestrzeni prawdopodobnie nie będzie. W związku z tym wtedy będziemy widzieli efekt wprowadzenia tych sankcji.