Radio Białystok | Gość | ks. Jacek Nogowski - wigierski proboszcz i prezes Fundacji Wigry Pro
W tym roku przypada 350. rocznica przybycia nad Wigry kamedułów. Z tej okazji zaplanowano wiele uroczystości i imprez, z maratonem kajakowym włącznie.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Między innymi o przygotowaniach do rocznicy, ale też o remoncie najsłynniejszego zabytku Suwalszczyzny, czyli pokamedulskiego klasztoru, z ks. dr. Jackiem Nogowskim - prezesem Fundacji Wigry Pro i wigierskim proboszczem - rozmawia Tomasz Kubaszewski.
- Czasami nie ma wyjścia: trzeba iść na budowę i mówić ludziom, jak rozwiązywać konkretne problemy - mówi ks. Jacek Nogowski.
- Na początku drogi kapłańskiej nigdy bym się nie spodziewał, że zostanę dyrektorem, prezesem i kierownikiem różnych prac - dodaje ksiądz.
Zakończył się właśnie remont jednego z największych znajdujących się w klasztorze budynków - Domu Królewskiego. Na finiszu są prace w Kaplicy Kanclerskiej. Jak jednak mówi ks. Jacek Nogowski, wiele jeszcze pozostało do zrobienia. Niedługo rozpocząć się ma remont eremów górnych wraz z wieżą.
- Złożyliśmy do Ministerstwa Kultury kolejny projekt na dofinansowanie na 5 mln euro - opowiada. - Przeszedł pozytywnie. Z ochrony zabytków przy ministerstwie otrzymujemy dofinansowanie na dokończenie remontu kościoła. Pozostają nam jeszcze eremy tarasu dolnego wraz z murami oporowymi, do tego dochodzi budynek refektarza z Domem Przeora i Dom Furtiana - wymienia proboszcz.
Na przeprowadzenie tych prac potrzebne są miliony złotych. Ksiądz Nogowski poszukuje ich przede wszystkim w funduszach unijnych. Ma nadzieję, że - podobnie jak do tej pory - z pozytywnym skutkiem i w dającej się przewidzieć perspektywie pokamedulski klasztor będzie wyglądał jak nowy.
- Wszystko zależy od tego, skąd uda nam się zdobyć fundusze - dodaje. - Nie jesteśmy w stanie sami wyremontować klasztoru. Myślę, że to jest taka perspektywa do 10 lat - stwierdza.
W latach 1973-2010 pokamedulski klasztor dzierżawiło od Kościoła Ministerstwo Kultury i Sztuki. Potem obiekt wrócił do właściciela. Okazało się wówczas, że mimo ponoszonych przez lata przez Skarb Państwa potężnych nakładów inwestycyjnych, niemal wszystkie budynki wymagają gruntowanych remontów.