Radio Białystok | Gość | Krzysztof Truskolaski [wideo] - lider podlaskiej listy Koalicji Obywatelskiej do Sejmu
"Proponujemy konkretne rozwiązania dla Polaków, aby po wyborach mogli się z nich cieszyć" - mówi Krzysztof Truskolaski.
Za miesiąc o tej porze będzie już cisza wyborcza, a 15 października odbędą się wybory parlamentarne. W naszym regionie na kolejną kadencję wybierać będziemy 14 posłów i 3 senatorów z kandydatów, których proponuje nam 10 komitetów wyborczych.
Z szefem podlaskiej Platformy Obywatelskiej, liderem podlaskiej listy Koalicji Obywatelskiej do Sejmu posłem Krzysztofem Truskolaskim rozmawia Edyta Wołosik.
Edyta Wołosik: Kogo kandydaci Koalicji Obywatelskiej próbują przekonać w tej kampanii Niezdecydowanych wyborców innych partii, czy też chcecie zmobilizować ten swój elektorat?
Krzysztof Truskolaski: Chcemy przekonać do naszych postulatów wszystkich Polaków. Chcemy, żeby Polacy tłumnie zagłosowali na Koalicję Obywatelską, na kandydatów Koalicji Obywatelskiej. I liczę, że przez tę kampanię, która już trwa i przez ten miesiąc, który jeszcze został, bo wybory mamy już za miesiąc, uda nam się przekonać jak najwięcej osób w Polsce, ale przede wszystkim, z mojej perspektywy, w województwie podlaskim.
O ile np. kwota wolna od podatku podniesiona do 60 tysięcy złotych może przekonać niezdecydowanych, czy też właśnie wyborców innych ugrupowań, to jest jeden z punktów programu Koalicji Obywatelskiej, to jednak liberalizacja prawa do aborcji, rozdział Kościoła od państwa czy też wprowadzenie związków partnerskich to w mojej ocenie już niekoniecznie.
Szanowna Pani Redaktor. Wszyscy wiemy, co PiS zrobił z prawami kobiet. Wychodziły setki tysięcy ludzi w strajkach, również w Białymstoku. Tysiące osób, które strajkowały przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Oni po prostu zrobili wszystko, żeby kobiety w Polsce czuły się źle. I my chcemy przywrócić normalność. My chcemy, aby kobieta mogła sama decydować o sobie. Jeżeli chodzi o kwotę wolną od podatku, to liczymy na to, że nasi wyborcy nie będą musieli w większości płacić podatków. To jest dla nas najistotniejsze i chcemy ich przekonać do tego, żeby pracowali i za tą pracę będą dostawali godne wynagrodzenie, a nie jak teraz. Niby PIT wynosi 12%, ale jest jeszcze składka zdrowotna, która wynosi 9%. W sumie daje 21% podatku co miesiąc, który trzeba płacić na rzecz państwa. Tak być nie może. Dlatego chcemy, żeby podatki były jak najmniejsze i aby mieszkańcy pracowali, bo to jest też dla nas ważne.
Czy uważa pan, że w podlaskich, czy też w białostockich instytucjach kultury jest cenzura? I tu nawiązuję do kolejnego punktu przedstawionego na konwencji programowej, czyli zniesienie cenzury w sferze kultury.
Tutaj nie tylko chodzi o sferę kultury. Nie przypominam sobie, żeby były jakieś problemy w podlaskich instytucjach z tym, że coś jest ocenzurowane, ale np. w Krakowie słynne Dziady. Minister kultury nie zgadza się na to, żeby ten spektakl był przedstawiany na deskach krakowskiego teatru, więc to jest cenzura. Kultura powinna się cechować tym, że jest wolna. Wolna przede wszystkim od wpływów politycznych. Pani redaktor, widzimy, co się dzieje na deskach Opery i Filharmonii Podlaskiej. Cały czas są konwencje PiS-u. Ja wiem, że oni pewnie płacą za Operę i mogą ją wynajmować, ale jednak to tylko jedna partia przedstawia tam swoje postulaty.
Myślę, że gdyby Koalicja Obywatelska zapłaciła i wynajęła, to też nie byłoby problemu, bo nie jest to w repertuarze Opery i Filharmonii Podlaskiej.
My wolimy spotykać się z ludźmi. My swoich kandydatów przedstawiliśmy w parku, wśród ludzi, razem z wyborcami. Ze wszystkimi można było porozmawiać. Wszyscy kandydaci zostali zaprezentowani, każdy mógł zabrać głos. W PiS wyglądało to trochę inaczej - zamknięta sala, kandydatów przedstawiał tylko pan minister Sasin. My wychodzimy do ludzi, zupełnie inaczej do tego podchodzimy.
Każdy decyduje o tym, jak to organizuje. Do kogo jest skierowany punkt "Podjęcie konkretnych decyzji, które zwolnią z obowiązku odrabiania prac domowych", bo przecież nie do tych, którzy teoretycznie prace domowe odrabiają.
Pani redaktor, ma pani dzieci, ja też, chociaż mój syn ma 3 lata, pani synowie już są troszeczkę starsi, ale pamięta pani na pewno czasy, jak dzieci wracały po sześciu, siedmiu, ośmiu godzinach do domu bardzo zmęczone i musiały jeszcze odrabiać dwie, trzy godziny pracę domową. My chcemy zrobić tak, żeby szkoła w trakcie godzin lekcyjnych próbowała dzieci przygotować do przyszłych zawodów, do przyszłego życia, aby w domu dziecko mogło po prostu już odpocząć, zająć się sportem, zająć się innymi zajęciami pozalekcyjnymi tak jak np. angielski czy jakieś zajęcia dodatkowe, ale nie musiało siedzieć kilka godzin w książkach i odrabiać pracę domową. Na świecie to jest standard. Mam nadzieję, że u nas też to się uda wprowadzić.
Dla kogo jest ten punkt? Dla wszystkich. Dla wszystkich, którzy kończyli szkoły, wiedzą, jak trudno jest po 8-9 godzinach w szkole wrócić do domu i jeszcze uczyć się i odrabiać prace domowe. Liczę na to, że nie będzie trzeba tego robić, ale dodatkowo też dzieci nie będą musiały dźwigać tych ciężkich tornistrów. Podejdźmy pod którąś podstawówkę. Żal mi tych dzieci, które chodzą z tymi wielkimi plecakami. Chcemy, żeby w każdej szkole były szafki, a po drugie, żeby książki były również w formie elektronicznej. Przecież dzieci dostają teraz laptopy, to dlaczego nie mogą mieć również książek w formie elektronicznej?
Zostawmy na razie edukację, bo to będzie też temat dzisiejszej pierwszej przedwyborczej debaty w Polskim Radiu Białystok o 13:25. Kandydaci różnych ugrupowań właśnie o edukacji będą mówić.
Wracamy do programu Koalicji Obywatelskiej, bo są też obietnice dotyczące gospodarki. I tak na przykład - brak podatku dochodowego od emerytur do 5 tys. zł, dla pozostałych emerytów wyraźnie niższy podatek, brak podatku dochodowego dla osób zarabiających do 6 tys. zł i wyraźnie niższy podatek dla pozostałych. Zmniejszenie podatku VAT w całej branży beauty z 23% do 8%, podwyżki dla nauczycieli 30% dla wszystkich - to minimum 1500 złotych, 20% podwyżki dla budżetówki. Brzmi dobrze, ale wielokrotnie też słyszeliśmy zarzuty ze strony Koalicji Obywatelskiej, że obecnie rządzący stosują politykę rozdawnictwa. Czy te zapowiedzi tym właśnie nie są?
Nie, to nie jest rozdawnictwo. To są propozycje prorozwojowe, progospodarcze. Wszystkich aktywizujemy do pracy. Można powiedzieć, że nic za darmo nie rozdajemy. My dajemy ulgi tym, którzy ciężko pracują. Polacy, którzy ciężko pracują, muszą godnie zarabiać. Nie mogą zarabiać najniższej krajowej. Dzięki tym postulatom, po pierwsze, emeryci, którzy ciężko pracowali całe życie i teraz muszą od każdej złotówki, którą dostaną w emeryturze, płacić podatek. To nonsens. Chcemy, żeby emeryci, którzy nie osiągną kwoty 5 tys. zł, nie zapłacili żadnego podatku, czyli mają 5 tys. zł emerytury i dostają te 5 tys. zł emerytury, a nie pomniejszone o podatek. Jeżeli chodzi o kwotę wolną od podatku, już o tym rozmawialiśmy, ale to wychodzi rzeczywiście tak, że osoby, które zarobiły do 6 tys. zł, tego podatku zupełnie nie zapłacą. Każdy, kto tyle zarobi, niezależnie czy to jest student, czy osoba już po 25. roku życia, tych podatków po prostu nie zapłaci i będzie mogła się cieszyć z całej pensji.
Czy te punkty dotyczące braku, czy też obniżania podatków, to nie jest takie puszczanie oka do Konfederacji jako ewentualnego przyszłego koalicjanta?
My nie puszczamy oka do Konfederacji. My proponujemy konkretne rozwiązania dla Polaków, aby to Polacy mogli po wyborach się z nich cieszyć, aby nie płacili 21% podatków co miesiąc, aby nie musieli odkładać grosz do grosza, dlatego, że inflacja im wszystko zjada. Chcemy, żeby Polakom po prostu żyło się normalnie i osoby, które ciężko pracują, żeby były wynagrodzone, bo to nie są tylko te postulaty, o których pani mówiła, ale też mamy program "Aktywna Mama". 1500 zł dla mam, które zdecydują się pójść do pracy po urlopie macierzyńskim. Jeżeli ktoś idzie do pracy, to dostaje 1500 zł ekstra. I to nie jest program socjalny. Dlaczego? Bo państwo te 1500 zł zarobi, jak mama będzie zarabiała. To nie jest program prosocjalny, To jest program, który pokazuje, że warto pracować, warto dobrze zarabiać.
Jeżeli takim warunkiem rządzenia w kraju przez Koalicję Obywatelską będzie koalicja z Konfederacją, to myśli pan, że jest to możliwe?
Pani redaktor, na razie nie ma mowy o żadnych koalicjach, czy to przed, czy po wyborach. 15 października chcemy wygrać te wybory. Chcemy, aby Koalicja Obywatelska osiągnęła jak najlepszy wynik. Wierzę w to, że z partiami obozu demokratycznego, tak jak Lewica, partia Szymona Hołowni czy PSL, uda nam się utworzyć rząd. Będziemy mogli spokojnie wprowadzać nasze postulaty, bo przecież te partie mają bardzo podobne postulaty i liczę na to, że po 15 października uda nam się to wszystko zrobić.
Zdecydujemy, kto będzie rządził przez kolejne cztery lata właśnie 15 października. Do tego czasu w Polskim Radiu Białystok i na naszej stronie internetowej przybliżać będziemy kandydatów i programy ugrupowań.