Radio Białystok | Gość | Urszula Jabłońska [wideo] - wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Białymstoku
"Województwo podlaskie jest specyficznym regionem. My nie mamy dużych ośrodków miejskich, gdzie skupiałoby się dużo miejsc pracy, ale pamiętajmy, że nasi podlascy przedsiębiorcy generują takie miejsca" - mówiła w Polskim Radiu Białystok wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Białymstoku Urszula Jabłońska.
6,8 % wyniosło w listopadzie bezrobocie w Podlaskiem – to znacznie więcej niż średnia krajowa. Z Urszulą Jabłońską rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: 5 % to stopa bezrobocia w Polsce. 6,8 % to stopa bezrobocia w województwie podlaskim w listopadzie. Wciąż gonimy ogólnopolską średnią i nie możemy dogonić. Dlaczego?
Urszula Jabłońska: Województwo podlaskie jest specyficznym regionem. Trudno jest porównywać nas z obszarem całej Polski. My nie mamy dużych ośrodków miejskich, gdzie skupiałoby się dużo miejsc pracy, ale pamiętajmy, że nasi podlascy przedsiębiorcy generują miejsca pracy, inwestują i te miejsca pracy się pojawiają. Bo należy podkreślić, że ta stopa bezrobocia 6,8 % - ona się nie zmienia od kilku miesięcy i ona jest nieznacznie, ale jednak niższa w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Patrząc na liczbę, to tak naprawdę 30 tys. osób pozostaje bez zatrudnienia. Z drugiej strony oferty pracy w powiatowych urzędach pracy są, to jest ponad 1100 ofert, więc potencjalnie zatrudnienie jest możliwe, tylko trzeba znaleźć ten złoty środek. To znaczy, że osoby, które poszukują pracy, muszą znaleźć taką pracę, którą chcieliby wykonywać. A przedsiębiorcy oferują takie zatrudnienie, które im jest potrzebne.
Zawody są potrzebne, ale z drugiej strony, kwalifikacje musimy zmieniać i dostosowywać.
Te 30 tys. osób bez zatrudnienia - to jest powód do niepokoju czy nie?
Patrząc statystycznie, uważamy że nie, bo z ekonomicznego punktu widzenia bezrobocie, jeżeli jest, jeżeli osoby bezrobotne są na rynku, to oznacza, że przedsiębiorcy mogą dawać te oferty pracy i też mogą inaczej kreować zatrudnienie. Patrząc z ekonomicznego punktu widzenia, bezrobocie jest dobrym wskaźnikiem - tylko im niższe, tym bardziej cieszy nas, mieszkańców i do tego dążmy. Ale nie ma tutaj niepokojących sygnałów, że ta stopa bezrobocia była na niebezpiecznym poziomie.
Tak jak w całej Polsce bezrobocie rozkłada się nierównomiernie, tak samo jest w Podlaskiem. Gdzie sytuacja jest najtrudniejsza?
Tutaj mówimy o powiecie kolneńskim, czyli o północy naszego województwa. Oczywiście są takie ośrodki jak Suwałki, miasto Białystok czy też Bielsk Podlaski - to są ośrodki, gdzie liczba osób bezrobotnych jest niższa. Czyli tam, gdzie są przedsiębiorcy, oni generują miejsca pracy z których mieszkańcy korzystają. Ale tam, gdzie nie ma rozwiniętej przedsiębiorczości i rolnictwo jest przeważające - tam mamy sytuację gorszą.
Czy urzędy pracy starają się temu jakoś przeciwdziałać?
Tak, mamy wspólne programy, które realizujemy. I tu może przejdźmy do takiej głównej działalności Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Białymstoku i powiatowych urzędów pracy - bo rzeczywiście od lat urzędy pracy kojarzą się ze wsparciem osób bezrobotnych i tak, to jest prawdą.
Podkreślić należy, że 50 milionów złotych rocznie ze środków europejskich kierowanych jest na wsparcie osób bezrobotnych. I tutaj mówimy o takim wsparciu jak 42. tys. zł na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Też przedsiębiorca może utworzyć miejsce pracy i zdobyć 42 tys. na doposażenie tego miejsca pracy. Nowością jest bon na zasiedlenie, czyli jeżeli ktoś znajdzie sobie zatrudnienie w innym miejscu, może skorzystać ze wsparcia, czyli pokrycia kosztów zamieszkania w innym miejscu.
Czyli może z tego powiatu kolneńskiego wyjechać?
Ale miejmy nadzieję, że w ramach województwa podlaskiego. Na to liczymy.
Paradoksalnie te Suwałki, ten Białystok o których pani wspominała - Bielsk Podlaski, gdzie bezrobocie jest bardzo niskie - to ta sytuacja cieszy pewnie mieszkańców, ale pracodawców już niekoniecznie.
Ja myślę że nie tylko w tych miejscach, gdzie mamy niski poziom bezrobocia, przedsiębiorcy poszukują pracowników. To jest ogólnopolski, ogólnoeuropejski trend, gdzie z uwagi na niż demograficzny jest problem ze znalezieniem pracownika.
Znowu spójrzmy na siebie jako na pracownika i pamiętajmy, że my swoje kompetencje musimy nie tylko podnosić, ale także i zmieniać, dostosowywać. I tutaj także my jako Wojewódzki Urząd Pracy takie działania proponujemy. Czyli różne kursy, szkolenia dla mieszkańców województwa podlaskiego. Pochwalmy się takim projektem jak Podmiotowy System Finansowania Usług, gdzie przedsiębiorcy mogą złożyć wniosek o dofinansowanie i uzyskać nawet 80 % dofinansowania na podniesienie, zmianę kwalifikacji, umiejętności swoich pracowników. I tutaj chciałabym podkreślić, że z tym projektem wyruszamy w lutym następnego roku. Będziemy zapraszali naszych podlaskich przedsiębiorców do składania wniosków. I to też jest duże nasze działanie, które kontynuujemy, bo w poprzedniej perspektywie też ponad 50 milionów złotych na to przeznaczyliśmy.
Jaki zawód trzeba mieć, żeby bez problemu znaleźć zatrudnienie w Podlaskiem i nie myśleć o przekwalifikowaniu?
Podkreślę jeszcze raz - musimy w ciągu swojego całego życia myśleć o tym, że swój zawód - może nie diametralnie powinniśmy zmienić - ale jednak powinniśmy podnosić swoje kwalifikacje. Z badania ogólnopolskiego - z Barometru Zawodów - wynika, że poszukiwane zawody to są zawody związane ze szkolnictwem zawodowym, a nie ze szkolnictwem wyższym. I tutaj mówimy o budownictwie, o kierowcach autobusów, o inżynierach drogowych.
Natomiast, jeżeli chodzi o zawody, na które nie ma zapotrzebowania, to np. ekonomista. Tutaj już przedsiębiorcy nie zgłaszają takiego zapotrzebowania. Ale pracownicy fizyczni mają pewny zawód. Z drugiej strony młodzież nie do końca myśli o takim zawodzie. I to jest kolejne ogromne zadanie przed województwem i przed nami wszystkimi - to jest właśnie zachęcenie młodych ludzi do tego, żeby kształcili się i zdobyli zawody już na poziomie szkoły średniej.