Radio Białystok | Gość | Emilia Świętochowska - Podlaski Instytut Kultury
Do 10 maja można nadsyłać zgłoszenia do Rockowań. Gdzie można to zrobić, jakie kryteria trzeba spełnić, żeby dostać się do półfinału przeglądu?
Z Emilią Świętochowską rozmawia Marcin Kozłowski.
Marcin Kozłowski: Zaczęliście od przyjmowania zgłoszeń, do kiedy można się zgłaszać?
Emilia Świętochowska: Już od kilku dni można wysyłać do Podlaskiego Instytutu Kultury swoje zgłoszenia. Bardzo do tego zachęcam. Jeszcze jest trochę czasu, bo termin nadsyłania zgłoszeń upływa 10 maja, czyli wszystkie zespoły, które chcą się pokazać -zapraszamy, bo naprawdę warto. To nie jest duży wysiłek, trzeba nagrać trzy swoje utwory i przesłać je do Podlaskiego Instytutu Kultury. Wszystkie szczegóły są na stronie pikpodlaskie.pl. Oczywiście można też do nas zadzwonić, można do nas wpaść, napisać maila - odpowiemy na wszystkie pytania. Warto dodać, że utwory muszą być autorskie, nagrane na płycie CD, na nośniku, w pliku WAVE. Wszystkie techniczne szczegóły są bardzo dokładnie opisane w regulaminie, można tam zajrzeć. Kiedy otrzymamy już te zgłoszenia i zbierzemy je wszystkie, to mamy 5 dni na to, żeby je ocenić i zakwalifikować kolejne zespoły.
Te zespoły, które chcą się zgłosić na Rockowania - jak sama nazwa wskazuje - muszą swoją stylistyką, gdzieś tam przynajmniej ocierać się o rocka. Być w jego pobliżu jeżeli nie w samym centrum, żeby mogły zostać zakwalifikowane. Jak się okazuje, być może właśnie przez to, że te Rockowania się odbywają, to tych zespołów jest coraz więcej. Młodzi ludzie chętnie chwytają za instrumenty. Miejmy nadzieję, że w tym roku będzie podobnie. Także wiemy już, że do 10 maja musicie przesłać trzy piosenki do Podlaskiego Instytutu Kultury, a potem będą koncerty. Jak to będzie wyglądało w tym roku?
Tak, później będą koncerty, będą kolejne etapy Rockowań, a one trwają zazwyczaj kilka miesięcy i takie najważniejsze koncerty to oczywiście są półfinały i wielki finał. W tym roku półfinał - 14 września w Bielsku Podlaskim, drugi półfinał w Mońkach 21 września, bo to już też jest tradycja, że półfinały odbywają się w terenie. Natomiast wielki finał odbędzie się w tym roku 19 października w białostockim Klubie Gwint, który swoją atmosferą i legendą doskonale się w te Rockowania wpisze. Wspomniałeś, że te zespoły muszą się otrzeć o rock, ale to jest tak pojemna definicja, że nie ma sensu szukać w tej muzyce jakichś ograniczeń. To taki mój apel, dopóki nie spróbujemy to się nie przekonamy. Naprawdę warto. To jest doskonała okazja dla zespołów z naszego województwa, bo to też jest kryterium, to jest przegląd wojewódzki dla zespołów w Podlasia. Dajemy szansę zespołom, które grają na Podlasiu. Te zespoły często się zmieniają, zmieniają się ich składy, czasem zmienia się też repertuar, trochę estetyka. Powiem jeszcze kilka zdań o jurorach, bo ten przegląd ma charakter konkursu.
Takich przeglądów ogólnopolskich jest kilka, więc można sobie wybrać, ale to, że Rockowania są regionalne to dobre rozwiązanie. Nasza Podlaska scena nigdy nie była przodującą w Polsce, więc taki konkurs kierowany tylko do naszych wykonawców, myślę, że pomaga w tym, aby było więcej muzyków.
Niech to będzie dla tych zespołów pierwszy krok do konkursów ogólnopolskich i kto wie do jak dużej kariery. To jest konkurs, zawsze ktoś odpadnie, a ktoś inny przejdzie dalej, jury ma twardy orzech do zgryzienia, ale to nie zawsze jest tak, że tylko wygrani mogą wykorzystać swoją szansę. Sam fakt, że te zespoły się pokazują i nawiązują kontakty jest bardzo ważny. Obserwuję to co pokazują, co chcą wykrzyczeń i wyśpiewać, bo to też pokazuje zmianę pokoleniową. Mówiłam wcześniej o jurorach. To jury jest zawsze tak dobierane, żeby każdy element - z występu danego zespołu - został zauważony. Ja zwracam uwagę na teksty i mi zapadł w pamięć - "Polski Związek Gitów Na Wolności". Ten zespół pokazał się na Rockowaniach i to są młodzi ludzie, którzy nie wygrali, natomiast "Polski Związek Gitów Na Wolności" zwrócił na siebie uwagę i to też jest bardzo cenne. To niesamowite jak każdy znajduje swoją przestrzeń i swoją interpretację, bo koordynator Rockowań Artur Szydłowski powiedział coś co mnie zaskoczyło - "Wiesz, ja tam słyszę taki Pink Floyd", a ja mówię - "Artur, a dla mnie to jest Badalamenti". To było super, że można odnaleźć tyle fajnych tropów. To dotyczy wszystkich zespołów. Z "Polskim Związkiem Gitów Na Wolności" bardzo długo rozmawiałam o tekstach, słyszałam u nich elementy poezji Świetlickiego, Bukowskiego, to po prostu jest niesamowite.
Muzyka to nie są zawody sportowe, więc jednemu podoba się to, a drugiemu zupełnie co innego. Myślę, że istotne jest to, że tych kilkunastu wykonawców może się pokazać. Koncerty to jednak nie tylko sława i chwała, ale także sprawy materialne.
Tak, sprawy materialne też są ważne. Pierwsze miejsce to jest nagroda finansowa, która w tym roku wynosi 5 tys. zł i drugie, trzecie odpowiednio - 3 i 2 tys. zł. To są nagrody fundowane przez Podlaski Instytut Kultury, który jest organizatorem Rockowań i ma zacnych partnerów.
To ja tylko przypomnę, że Polskie Radio Białystok jako partner funduje koncert jednemu z laureatów Rockowań, ale także zwycięzca jest w finale - naszego konkursu - Niebieskiego Mikrofonu. Tak było w przypadku zespołu Kreha, który wygrał Rockowaniu w ubiegłym roku. Ale partnerzy też są inny.
69 Guitars pracownia lutnicza Artura Łupińskiego - wybrany zespół otrzyma od nich serwis swoich gitar albo kogoś kogo Artur dostrzeże i będzie chciał się w to zaangażować; Hertz Studio to jest nagranie singla laureata pierwszego, drugiego i trzeciego miejsca. Jest o co walczyć.