Radio Białystok | Gość | dr Marek Bartoszewicz - mikrobiolog z Wydziału Biologii Uniwersytetu w Białymstoku
- Zbyt krótkie stosowanie antybiotyków, niewłaściwe dawkowanie i ich stosowanie bez potrzeby sprawia, że mikroorganizmy rozwijają oporność. W przyszłości może się okazać, że będziemy mieć coraz mniej możliwości skutecznego leczenia infekcji - ostrzega dr Marek Bartoszewicz.
Badania pokazują, że Polacy są jednymi z największych "miłośników" antybiotyków w Europie, co może mieć tragiczne konsekwencje. Eksperci alarmują, że do 2050 r. z powodu infekcji opornych na antybiotyki może umierać rocznie nawet 10 milionów ludzi, czyli więcej niż na raka. Dlaczego nadużywanie antybiotyków jest tak niebezpieczne i co możemy zrobić, by uniknąć katastrofy?
Z mikrobiologiem dr. Markiem Bartoszewiczem z Wydziału Biologii Uniwersytetu w Białymstoku rozmawia Iza Serafin.
Koniec ery antybiotyków? Ekspert ostrzega przed nadużywaniem leków
Prorocze słowa odkrywca penicyliny
Już w 1945 roku odkrywca penicyliny, Alexander Fleming, ostrzegał przed skutkami niewłaściwego stosowania antybiotyków.
Obawiam się, że przyjdą takie czasy, że nieświadomy człowiek będzie stosował antybiotyki niewłaściwie i będzie szerzyła się oporność - przewidywał naukowiec.
Czy te słowa się sprawdziły? Dr Marek Bartoszewicz, mikrobiolog z Wydziału Biologii Uniwersytetu w Białymstoku, nie ma wątpliwości.
To był naukowiec, więc potrafił przewidzieć konsekwencje tego, co się będzie działo. I niestety jego słowa były prorocze, ponieważ antybiotykooporność narasta i jest to naturalna, wręcz ewolucyjna konsekwencja tego, że zaczęliśmy antybiotyki stosować - podkreśla mikrobiolog.
Dr Bartoszewicz zwraca uwagę na mechanizm, który doprowadził do rozwoju antybiotykooporności. - W momencie, kiedy Fleming odkrywał penicylinę, większość bakterii, które mogły wywoływać u nas infekcje, była wrażliwa na te antybiotyki. Jednak stosowanie ich w terapii powoduje, że giną bakterie wrażliwe, a te, które miały już ewolucyjnie wykształconą oporność, są w stanie przetrwać - tłumaczy.
Polska w niechlubnej czołówce
Z raportów wynika, że antybiotykooporność przyczynia się nawet do 10 milionów zgonów rocznie na całym świecie - to więcej niż liczba ofiar nowotworów. Polska pod względem nadużywania antybiotyków znajduje się w czołówce Unii Europejskiej. Używamy ich 30-krotnie więcej niż w innych krajach UE.
Mam wrażenie, że jest to pokłosie pewnych zaniechań z przeszłości, które dzisiaj próbujemy nadrabiać. Jest to też m.in. efekt tego, że wśród społeczeństwa istnieje takie mylne przekonanie, że antybiotyk jest absolutnym panaceum, które można zastosować w każdej infekcji. A przecież one nie działają na wirusy, a nawet nie zadziałają na każdą infekcję bakteryjną - zaznacza naukowiec.
Diagnoza przed leczeniem
W krajach zachodnich lekarze przeprowadzają szczegółowe badania przed zastosowaniem antybiotyku. - Najpierw robi się badanie krwi lub pobiera wymaz z gardła, by sprawdzić, czy infekcja jest wirusowa czy bakteryjna - tłumaczy ekspert.
W Polsce niestety nadal zdarza się, że antybiotyki przepisywane są rutynowo, bez wcześniejszej diagnostyki. Dr Bartoszewicz podkreśla jednak, że świadomość lekarzy i pacjentów rośnie.
Coraz częściej lekarze, zanim zapiszą antybiotyk, wykonują badania, by ustalić, czy faktycznie mamy do czynienia z infekcją bakteryjną, czy może np. z zakażeniem RSV, które nie wymaga antybiotykoterapii - mówi.
Błędy pacjentów
Jednym z największych problemów jest nieprawidłowe przyjmowanie leków przez pacjentów.
Często, gdy poczujemy się lepiej, przerywamy leczenie, myśląc, że jesteśmy zdrowi. To błąd. Antybiotyki trzeba brać przez cały zalecany okres, aby skutecznie zlikwidować bakterie - ostrzega mikrobiolog. - Okres przyjmowania antybiotyku, który jest zalecony przez lekarza, wynika z naszej wiedzy na temat mikroorganizmów. Wiemy, że aby skutecznie przetrzebić patogeny, które gdzieś w naszym organizmie zaczęły się rozwijać, musimy przyjąć cały cykl takiego antybiotyku.
Kolejnym błędem jest nieregularne stosowanie leków.
Zapomnienie jednej dawki i przyjęcie jej kilka godzin później obniża stężenie antybiotyku w organizmie. Wtedy bakterie potrafią się rozwijać, bo potrafią przywrócić te procesy metaboliczne, które antybiotyk by w nich zablokował - wyjaśnia.
W Polsce nagminnym problemem jest również stosowanie antybiotyków "na własną rękę", bez konsultacji z lekarzem. - Pacjenci sięgają po pozostałe z poprzedniego leczenia tabletki, oszczędzając na nowej terapii - mówi ekspert.
Superbakterie – zagrożenie XXI wieku
Nadużywanie antybiotyków prowadzi do pojawienia się superbakterii, które są odporne na działanie większości leków. Już teraz mamy do czynienia z takimi patogenami jak MRSA czy bakteria New Delhi, które stanowią ogromne zagrożenie w szpitalach.
- Zbyt krótkie stosowanie antybiotyków, niewłaściwe dawkowanie i ich stosowanie bez potrzeby sprawia, że mikroorganizmy rozwijają oporność. W przyszłości może się okazać, że kiedy wywołają infekcje, pojawiają się takie problemy, że mamy coraz mniej możliwości ich skutecznego leczenia - ostrzega mikrobiolog.