Radio Białystok | Gość | Piotr Rećko [wideo] - starosta powiatu sokólskiego
Podlasie zostało skrzywdzone - pieniądze rozdzielono nie tam, gdzie faktycznie jest zagrożenie - podkreśla starosta sokólski Piotr Rećko, krytykując podział pieniędzy na obronę cywilną.
Starosta sokólski Piotr Rećko krytykuje sposób podziału pieniędzy przeznaczonych na obronę cywilną i ochronę ludności w województwie podlaskim. W Rozmowie Dnia podkreślał, że powiat przygraniczny od czterech lat mierzy się z agresją hybrydową, a przyznane środki są - jak mówi - "zdecydowanie niewystarczające".
Podlaskie samorządy otrzymują już pierwsze dotacje na inwestycje w ochronę ludności i obronę cywilną. W przypadku województwa podlaskiego to 161 milionów złotych, z których część już zasiliła konta jednostek Państwowej Straży Pożarnej. Natomiast ponad 110 milionów złotych trafić ma bezpośrednio do samorządów. Ile z tej kwoty dostanie powiat sokólski i jak przygotowane są przygraniczne miejscowości na sytuacje kryzysowe?
Ze starostą powiatu sokólskiego Piotrem Rećką rozmawia Ryszard Minko.
Niesprawiedliwy podział
Starosta sokólski nie kryje oburzenia decyzjami rządu.
Te pieniądze, które w ogóle trafiły na Podlasie, są zdecydowanie niewystarczające. Zostały niesprawiedliwie, niezgodnie z priorytetyzacją zadań, przekazane nie tam, gdzie jest największy problem - mówi Piotr Rećko.
Jak podkreśla samorządowiec, przy podziale środków zastosowano algorytm ludnościowy, a nie realne kryteria zagrożeń.
To tak, jakby powodzian chronić ludnościowo i pieniądze przekazać nie tam, gdzie jest powódź, tylko na całą Polskę - dodaje.
Starosta przypomina, że powiat sokólski od kilku lat znajduje się na pierwszej linii działań hybrydowych. - My jesteśmy w trakcie działań wojennych ze strony Białorusi, ze strony Łukaszenki, ale przede wszystkim ze strony Putina. A tymczasem Podlasie zostało skrzywdzone. Dostaliśmy zaledwie 161 milionów na całe województwo, gdy inne regiony otrzymują po 400-500 milionów złotych - zaznacza.
Brak łączności w pasie przygranicznym
Wśród pilnych potrzeb samorządowiec wymienia rozwój systemu komunikacji i bezpieczeństwa.
Powiat sokólski stara się o to, żeby stworzyć sieć i system obrony cywilnej. W ramach wojny hybrydowej nie może być tak, że Łukaszenko zagłusza nam numer alarmowy 112 - mówi.
Jak podkreśla, w pasie przygranicznym na odcinku około 10 kilometrów nie ma możliwości połączenia się ze służbami ratunkowymi.
Potrzeby znacznie większe niż dostępne środki
Powiat sokólski stara się - jak mówi starosta - o maksymalne dofinansowanie z puli wojewody.
Wnioskujemy przede wszystkim o środki na ratownictwo medyczne i doposażenie naszego szpitala. Potrzebne są też pieniądze na system drogownictwa, by np. ratownicy mogli dojechać do ludzi odciętych od świata w trudnych warunkach - wymienia.
Rećko przyznaje, że skala potrzeb jest ogromna. - Mogę wnioskować o milion złotych, a potrzebuję czterdziestu lub stu milionów - stwierdza.
Powiat sokólski złożył - jak informuje starosta - wniosek na koparko-ładowarkę i ciągnik.
Kazano nam złożyć wniosek na pewne grupy, enumeratywnie wypisane sprzęty (…) Ja chciałem na przykład projekt na stworzenie miejsc schronienia dla ludności - podkreśla Rećko.
Starosta wskazuje przy tym na brak zabezpieczenia przed dronami oraz niewystarczającą infrastrukturę przygraniczną. - Nie mamy systemu antydronowego, nie mamy systemu monitorowania granicy, nie mamy dróg dojazdowych do granicy, żeby służby ratunkowe mogły dojechać do ludzi lub ewakuować ludność. A my mówimy, że miejsca schronienia będą za kilka miesięcy, może za kilka lat - wskazuje.