Radio Białystok | Gość | Robert Tyszkiewicz - koordynator do spraw Polonii i Polaków za granicą w kancelarii Senatu RP
- Miejmy nadzieję, że tym razem władze białoruskie zrozumieją, że jeżeli myślą o jakiejkolwiek normalizacji relacji z Polską, to uwolnienie Andrzeja Poczobuta jest absolutnie brzegowym warunkiem - mówił w Polskim Radiu Białystok Robert Tyszkiewicz.
Kiedy polskim władzom uda się doprowadzić do uwolnienia więzionego na Białorusi polskiego dziennikarza Andrzeja Poczobuta? Jak zamknięcie i niedawne otwarcie granicy z Białorusią odczytują władze w Mińsku? Jak obecnie wygląda sytuacja Polaków mieszkających na Białorusi i czym się będzie zajmowała powołana przez Senat Młodzieżowa Rada Polonijna?
To tematy, jakie poruszylimy w piątkowej (26.09) Rozmowie Dnia z koordynatorem do spraw Polonii i Polaków za granicą w kancelarii Senatu RP Robertem Tyszkiewiczem.
Wolność Andrzeja Poczobuta warunkiem dobrych relacji z Białorusią
Jednym z kluczowych wątków rozmowy była sytuacja polskiego dziennikarza Andrzeja Poczobuta, więzionego od dwóch lat w kolonii karnej w Nowopołocku.
Robert Tyszkiewicz akcentuje:
Miejmy nadzieję, że tym razem władze białoruskie zrozumieją, że jeżeli myślą o jakiejkolwiek normalizacji relacji z Polską, no to uwolnienie Andrzeja Poczobuta jest absolutnie brzegowym warunkiem.
Odniósł się także do ostatnich sygnałów ze strony Mińska:
Czy to są sygnały jedynie propagandowe, czy też rzeczywiście zamierzają wypuścić lidera mniejszości polskiej na Białorusi - o tym się przekonamy.
Robert Tyszkiewicz wspomina też wcześniejsze działania Andżeliki Borys w sprawie uwolnienia Andrzeja Poczobuta:
Andżelika Borys już raz taki wniosek o ułaskawienie w imieniu Związku Polaków na Białorusi składała. Również w 2024 roku zezwolono na jej widzenie z Andrzejem Poczobutem i niestety nie zaowocowało to jego zwolnieniem. Mamy tym razem nadzieję, że lekcja, którą władze białoruskie otrzymały w związku z zamknięciem całkowitym granicy zostanie właściwie odczytana - podkreśla koordynator do spraw Polonii i Polaków za granicą w kancelarii Senatu.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
W rozmowie poruszono także kwestie dotyczące zamknięcia granicy polsko-białoruskiej oraz kosztów podjętych decyzji. Robert Tyszkiewicz wyjaśnia:
Na pewno każda taka decyzja kosztuje, ale bezpieczeństwo nie ma ceny. Myślę, że Polska swoją decyzją w sprawie granicy, ostatnimi decyzjami pokazała, że z jednej strony nie ma kompromisów w sprawie bezpieczeństwa i jeżeli Białoruś nasila presję migracyjną na granicę, jeżeli organizuje wraz z Federacją Rosyjską agresywne ćwiczenia wojskowe tuż przy naszych granicach, no to będzie reakcja ze strony Polski. Ale Polska jednocześnie pokazuje, że jeżeli takie zagrożenie ustępuje, to my również jesteśmy w stanie szybko i elastycznie zareagować i otworzyć tę granicę.
Robert Tyszkiewicz podkreśla, że Polska nie chce za wszelką cenę izolować Białorusi.
Nie ma kompromisu w sprawie bezpieczeństwa, ale nie jesteśmy też ideologicznie zafiksowani na to, by izolować Białoruś. I całkowitą odpowiedzialnością za kryzys na wschodniej granicy naszej ponosi strona białoruska. Przecież myśmy nie wybudowali tego muru dlatego, że chcieliśmy, tylko dlatego, że musieliśmy i wyłącznie od postawy władz białoruskich zależy to, czy wreszcie, o czym wszyscy marzymy, myślimy, a co dla naszego regionu jest kluczowe, dojdzie do otwarcia wszystkich przejść granicznych i względnej przynajmniej normalizacji relacji.
Czy możliwy jest powrót do dobrych sąsiedzkich relacji?
Robert Tyszkiewicz, pytany o szanse na powrót do normalnych relacji między Polską a Białorusią, przypomina:
Jak już powiedziałem, to wszystko jest w rękach władz białoruskich. Polska jest gotowa na to, by z Białorusią układać normalne sąsiedzkie relacje. My jesteśmy sąsiadami i pozostaniemy tymi sąsiadami. Nawet jeżeli w sprawach politycznych się różnimy, to przynajmniej w kwestiach takich jak przemieszczanie się ludności, jak wymiana handlowa, jak możliwość prowadzenia biznesów, możemy współpracować. Jeżeli mogą Chiny z Tajwanem w takich sprawach współpracować, no to Polska z Białorusią by nie mogła?
Koordynator do spraw Polonii i Polaków za granicą w kancelarii Senatu wyraźnie zaznacza priorytety:
Nie ma z naszej strony zgody, aby mniejszość polską na Białorusi traktować jak zakładnika. Bezpieczeństwo Polski i bezpieczeństwo naszych rodaków na Białorusi jest dla nas priorytetem poza jakimikolwiek negocjacjami. W tych kwestiach nie ma negocjacji - podkreśla.
Granica jako oręż negocjacyjny i sytuacja Polaków na Białorusi
Rozmowa porusza także rolę granicy w negocjacjach i losy Polaków na Białorusi. Robert Tyszkiewicz mówi wprost:
Z całą pewnością to jest sygnał, że my nie godzimy się na to, by niszczono groby polskich żołnierzy na Białorusi, by zamykano polskie szkoły, by szykanowano rodziców i dzieci, które chcą się uczyć języka polskiego. W tej kwestii widzimy pewien niewielki postęp. Uwolnienie Andżeliki Borys, możliwość funkcjonowania powiedzmy w takiej szarej strefie, ale jednak nauczania języka polskiego - to dostrzegamy i uważamy, że to jest krok we właściwym kierunku.
Zaznacza jednocześnie:
Bez uwolnienia Andrzeja Poczobuta, który jest symbolem mniejszości polskiej na Białorusi, nie można mówić o tym, aby dalsze kroki w tej normalizacji mogły zostać poczynione. Więc taka możliwość jest, wystarczy dobra wola władz białoruskich i możemy robić następne kroki.
Historyczna decyzja - powołanie Młodzieżowej Rady Polonijnej
W końcowej części rozmowy Robert Tyszkiewicz podkreśla wagę nowej inicjatywy Senatu, którą jest powołanie 16-osobowej Młodzieżowej Rady Polonijnej:
To jest historyczna decyzja. Przy marszałku Senatu funkcjonuje od wielu lat polonijna Rada Konsultacyjna złożona także z 16 przedstawicieli środowisk polonijnych z całego świata. Senat w tradycji swojej opiekuje się Polonią, zajmuje się Polonią od początku swojego istnienia w odrodzonej Polsce, a nawet zgodnie z tradycją przedwojenną Senatu, to właśnie ta izba parlamentu opiekuje się Polonią.
Koordynator do spraw Polonii i Polaków za granicą w kancelarii Senatu wyjaśnia sens tej inicjatywy:
Uznaliśmy, że jest niesłychanie ważne, aby dać też szczególny głos młodemu pokoleniu Polonii. Mamy setki tysięcy młodych ludzi urodzonych poza Polską, którzy kończą edukację w systemie krajów zamieszkania i o których musimy zawalczyć, żeby oni nie stracili kontaktu z naszym krajem. Stawiamy jako absolutny priorytet polityki polonijnej Senatu pracę, współpracę z najmłodszym pokoleniem Polonii. Stąd ta inicjatywa, aby stworzyć specjalną młodzieżową radę polonijną, która będzie wyrażała oczekiwania, pomysły, będzie konsultować działania państwa polskiego wobec Polonii.
Nowy organ ma zacząć funkcjonować już wkrótce:
| red: at, bsDo końca października pani marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska powoła spośród osób, które zgłaszają chęć pracy w takiej radzie. Spośród tych zgłaszających się osób, tych młodzieżowych liderów polonijnych ze wszystkich kontynentów, ze wszystkich krajów świata pani marszałek powoła te 16 osób w ciągu najbliższego miesiąca - podsumowuje.