Radio Białystok | Gość | gen. Sławomir Klekotka - komendant Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej
- Przemytnicy chcą jak najwięcej osób przerzucić do Polski. Być może jest to też związane z ćwiczeniami Zapad. Natomiast z całą pewnością im się to nie udaje - mówi gen. Sławomir Klekotka.
Presja migracyjna na wschodniej granicy Polski nie maleje - przeciwnie, z każdym miesiącem przybiera na sile. Sierpień 2025 roku był rekordowy pod względem liczby prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią. "W jednej dobie odnotowaliśmy 337 prób" - mówi gen. Sławomir Klekotka. W rozmowie z Adamem Janczewskim opowiada o działaniach przemytników, brutalnych prowokacjach białoruskich służb i znaczeniu modernizacji zapory granicznej.
Rekordowy sierpień: Trend jest rosnący
Tylko w ostatni weekend Straż Graniczna odnotowała prawie 420 prób nielegalnego przekroczenia granicy, a tydzień wcześniej - aż 810. Łącznie w sierpniu - ponad 5200 prób. Skąd przypuszczenia, że presja będzie jeszcze większa?
Podstawy są takie, iż zarówno rozmawiamy z migrantami, ale też prowadzimy monitoring kanałów przemytniczych, jak również korzystamy ze współpracy z innymi służbami, które funkcjonują na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej - wyjaśnia generał.
Jak dodaje, jednym z czynników może być prowadzona po białoruskiej stronie aktywność wojskowa.
Być może jest to też związane z ćwiczeniami Zapad, że przemytnicy chcą jak najwięcej osób przerzucić, próbować przerzucić do Polski. Natomiast z całą pewnością im się to nie udaje - dodaje gen. Klekotka.
Białoruskie służby przecinają zaporę
Wbrew powszechnym wyobrażeniom, nie wszystkie próby nielegalnego przekroczenia granicy odbywają się po cichu. W wielu przypadkach migranci mają bezpośrednie wsparcie ze strony białoruskich służb.
To służby białoruskie bezpośrednio przychodzą pod naszą zaporę, przecinają ją i umożliwiają cudzoziemcom przekroczenie, wręcz wypychają ich, blokując tarczami i wypychając tarczami na polską stronę - relacjonuje gen. Klekotka.
Działają też grupy przemytnicze, głównie afgańskie, które stosują inne metody.
Tam, gdzie działają grupy afgańskie, to przechodzą górą przy użyciu specjalnych drabin. Są to młodzi mężczyźni, wysportowani, którym te 5,5 metra zapory sprawia problem, natomiast nie jest to taki problem, którego by nie pokonali - dodaje generał.
Skuteczność granicy? 95 procent
Pomimo rosnącej presji, Straż Graniczna skutecznie chroni wschodnią granicę. Jak mówi generał Klekotka, skuteczność w chwili obecnej oscyluje w granicach 95 proc.
Z tych 23 tys. prób w tym roku, osób, których nie udało nam się ujawnić, jest około 1040. Z tego części jeszcze szukamy i niewątpliwie będą ujawnieni. Natomiast w analogicznym okresie poprzedniego roku, przed modernizacją zapory, było to 4,5 tys. osób - mówi generał.
Zdaniem gen. Klekotki, duża w tym zasługa modernizacji granicy - nie tylko fizycznej zapory, ale także nadzoru elektronicznego.
W chwili obecnej 247 km odcinka, które ochraniamy, jest w całości monitorowane. W tamtym roku został uzupełniony odcinek rzeczny o 47 km bariery elektronicznej, więc wiemy o wszystkich przypadkach - dodaje generał.
Europa patrzy i wspiera finansowo
W ostatnich dniach granicę odwiedzili premier Donald Tusk oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Choć generał Klekotka dyplomatycznie unika komentarzy politycznych, docenia znaczenie wsparcia międzynarodowego.
Jeżeli chodzi o finansowanie - jest to dla nas istotne wsparcie, bo właśnie widzimy - modernizacja bariery, czyli środki finansowe, które zostały wyłożone na tę modernizację, przynosi określone skutki - mówi gen. Klekotka.
I zapowiada kolejne inwestycje.
Jeszcze w tym roku ma być 186 km drogi asfaltowej wzdłuż granicy. Do końca grudnia ma być ukończona. W chwili obecnej już trwają te prace i powstaje pięć wież obserwacyjnych na odcinkach rzecznych - to są wieże o wysokości 70 metrów - dodaje generał.
Białoruskie prowokacje na oczach świata
Wizytę najważniejszych polityków europejskich przy granicy próbowały zakłócić białoruskie służby.
To pierwsza taka sytuacja, gdzie przy tego typu delegacjach i tej rangi służby białoruskie pojawiały się bezpośrednio pod naszą zaporą. Zazwyczaj ich widzimy w kominiarkach z przecinarkami albo z tarczami, które pomagają migrantom przejść przez granicę - relacjonuje generał.
Takie działania mają charakter zarówno propagandowy, jak i destabilizujący, i są stałym elementem tzw. wojny hybrydowej prowadzonej przez reżim Łukaszenki.