Radio Białystok | Gość | Agnieszka Rzeszewska [wideo] - przewodnicząca białostockiej Solidarności Oświatowej
- Solidarność nie może już przyglądać się temu chaosowi, który wprowadza Ministerstwo Edukacji. Chcemy zdrowej polskiej szkoły, w której uczeń ma nie tylko prawa, ale ma też obowiązki i nauczyciel jest szanowany i godnie zarabia - mówi Agnieszka Rzeszewska, przewodnicząca białostockiej Solidarności Oświatowej.
Oświatowa „Solidarność” rozpoczęła protest i oflagowała placówki szkolne. O co walczą związkowcy i czy w konsekwencji czeka nas także strajk nauczycieli?
O proteście Oświatowej Solidarności, jej postulatach i żądaniach oraz o tym, czy w następstwie protestu, możemy się też spodziewać strajku nauczycieli Ryszard Minko rozmawiał z przewodniczącą białostockiej Solidarności Oświatowej Agnieszką Rzeszewską.
Flagi na szkołach i przedszkolach - początek protestu
Na budynkach placówek edukacyjnych w całym kraju, także w Białymstoku, zawisły flagi związkowe. To znak rozpoczęcia akcji protestacyjnej NSZZ „Solidarność” pracowników oświaty. Jak podkreśla Agnieszka Rzeszewska, decyzja o proteście to reakcja na narastający chaos w systemie edukacji.
Chcemy uporządkowania tego, co się ostatnio stało. Chcemy przywrócenia prac domowych, które - no niestety - okazały się porażką ministerstwa, bo 75 proc. Polaków chce ich powrotu. Jak można się czegokolwiek nauczyć, jeśli się tego nie ćwiczy, nie powtarza? Bez pracy niczego nie ma - wyjaśnia szefowa białostockiej Solidarności oświatowej.
Niepłacone nadgodziny kroplą, która przelała czarę goryczy
Agnieszka Rzeszewska wskazuje, że ostatecznym impulsem do rozpoczęcia protestu był problem z wynagrodzeniem za godziny ponadwymiarowe.
Tą kroplą były godziny ponadwymiarowe, za które nam dyrektor nie chce płacić. (…) Nauczyciel jest gotowy do pracy, ale klasa wyjeżdża na wycieczkę i mimo tej gotowości nie dostaje wynagrodzenia. Czy pani w sklepie, która czeka na klientów, ale ich nie ma, nie dostaje wynagrodzenia? - pyta retorycznie przewodnicząca białostockiej Solidarności Oświatowej.
Zaznacza, że za gotowość do pracy należy się zapłata, co potwierdza orzecznictwo sądu.
Nauczyciele zarabiają niewiele, bo nauczyciel początkujący zarabia 200 zł więcej niż pensja minimalna. To po co pięć lat studiować? A odpowiedzialność jest ogromna. Należy się godnie przyjrzeć się tym pensjom, które są zbyt niskie - dodaje Agnieszka Rzeszewska.
„Nauczyciel powinien godnie zarabiać”
Zdaniem Agnieszki Rzeszewskiej problem niskich płac to nie tylko kwestia bieżącej polityki, ale systemowego podejścia do wynagradzania nauczycieli.
Domagamy się, by te wynagrodzenia nie były kształtowane przez polityków tych czy innych, tylko by były zależne od sektora przedsiębiorstw. Wtedy mielibyśmy pensje gwarantowane zawsze, a oświata byłaby dobrze finansowana - tłumaczy.
Związek postuluje, by od 2027 roku nauczyciel początkujący zarabiał 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce, mianowany 125 proc., a dyplomowany – 150 proc.
To jest nasz wspólny cel z ZNP - żeby nauczyciel miał szacunek, musi godnie zarabiać - mówi Agnieszka Rzeszewska, podkreślając zgodność postulatów dwóch największych związków nauczycielskich.
„Nie tędy droga” - o chaosie w ministerstwie
Przewodnicząca białostockiej Solidarności Oświatowej krytykuje resort edukacji za brak kompetencji i prowadzenie reform bez konsultacji ze środowiskiem.
Panie premierze, niech pan zrobi z tym porządek, bo to, co się dzieje w ministerstwie, to chaos. Pracownicy sztabu nie są wykształceni do pracy w szkole, więc nie mają pojęcia. Ministrami powinni być ci, którzy znają ten resort od środka - apeluje.
Jej zdaniem nowe rozporządzenia często są wprowadzane w trakcie roku szkolnego, bez dialogu z praktykami.
Coraz więcej chaosu na każdym kroku i co pomysł pani minister, to katastrofa. Edukacja zdrowotna? 80 proc. uczniów szkół podstawowych zrezygnowało, a prawie 100 proc. uczniów szkół średnich - wskazuje.
Brak wycieczek i „wolontariatu nauczycieli”
W ramach protestu związek rekomenduje, by nauczyciele wstrzymali się z organizowaniem wycieczek i szkolnych wyjazdów.
Rekomendujemy takie rozwiązanie, bo dlaczego mamy ciągle wolontariat uprawiać? Sam wyjazd na wycieczkę już jest wolontariatem, bo 24 godziny na dobę opieka nad grupą to wielkie zobowiązanie, a nie ma za to żadnych pieniędzy - mówi Agnieszka Rzeszewska.
Jak dodaje, środowisko nauczycielskie reaguje solidarnie.
Ci, którzy mają nadgodziny, absolutnie powiedzieli, że nie podejmą się żadnych wycieczek, a ci, którzy mają pensum, też mówią: dziękuję, proszę mi niczego nie proponować - ani szkolenia, ani wycieczki.
Co dalej po 20 grudnia?
Akcja protestacyjna w postaci oflagowania szkół ma potrwać do 20 grudnia, ale - jak zaznacza Agnieszka Rzeszewska - możliwe jest jej przedłużenie.
Kolejnym etapem będą petycje, które będziemy składać do wszystkich wojewodów i kuratorów. Być może postawimy wniosek o odwołanie pani minister, bo jeśli premier musi wkraczać i poprawiać błędy resortu, to chyba czas na zmiany - mówi.
Na pytanie o możliwość strajku przewodnicząca białostockiej Solidarności Oświatowej odpowiada:
| red: at, bsW tyle głowy zawsze jest, aczkolwiek po kolei. Na razie spróbujmy pokojowych, nieszkodzących szkole naszych propozycji, tak by otrzeźwiało ministerstwo i zaczęło reagować na środowisko. Bo naprawdę nie ma prawdziwych konsultacji - to jest pozorowany dialog, z którego nic nie wynika - twierdzi Agnieszka Rzeszewska.