Radio Białystok | Gość | Tadeusz Truskolaski - prezydent Białegostoku
- Oficjalnie nie przybywa nam mieszkańców, ale tak naprawdę nie odczuwamy tego ani na rynku pracy, ani w ruchu samochodowym, ani w sklepach. Tego się nie odczuwa. Ale martwi demografia - mówił w Polskim Radiu Białystok Tadeusz Truskolaski.
Najpierw była prezentacja raportu o stanie miasta, a potem wielogodzinna dyskusja radnych. Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski już po raz 19. uzyskał wotum zaufania i absolutorium za wykonanie ubiegłorocznego budżetu.
W jakiej kondycji jest miasto? Czy w zarzutach opozycji o brak dużych inwestycji nie ma trochę racji? Jaki jest pomysł na powstrzymanie niepokojącego trendu wyludniania się miasta?
To pytania do prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego, które Ryszard Minko zadał w środę (25.06) w Rozmowie Dnia o 8:10.
Wotum zaufania, ale też krytyka - co dalej z wielkimi inwestycjami?
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Białegostoku prezydent Tadeusz Truskolaski otrzymał wotum zaufania i absolutorium, choć nie obyło się bez gorzkich słów ze strony opozycji. Najczęściej powracającym zarzutem był brak realizacji trzech kluczowych inwestycji: lotniska, hali widowiskowo-sportowej i aquaparku. Prezydent odpowiadał jednak z przekonaniem:
Nauczmy się cieszyć z tego, co mamy, bo Białystok jest naprawdę dobrym miejscem do życia.
Demografia - ilu naprawdę jest białostoczan?
Jednym z najważniejszych problemów, na które zwracali uwagę radni, jest spadek liczby mieszkańców miasta. Według oficjalnych danych w ciągu czterech lat Białystok stracił około 4 tysiące mieszkańców. Prezydent Truskolaski jednak poddaje te liczby w wątpliwość:
Nie są policzeni studenci, którzy u nas mieszkają, studiują, wynajmują mieszkania. Nie muszą się meldować, nikt o nich nie wie, ale także - to już ja sam w to nie mogę uwierzyć - diaspora białoruska, ta polska diaspora białoruska, ta stara, mówi, że w Białymstoku jest około 30 tysięcy Białorusinów. My tylko wiemy, że około 2 tysięcy dzieci białoruskich uczy się w naszych szkołach. To też są osoby, które nie są policzone - mówi prezydent Białegostoku.
Tadeusz Truskolaski podkreśla, że liczby nie odzwierciedlają rzeczywistości, zwracając uwagę na rozwój rynku mieszkaniowego:
Co roku budujemy od dwóch do trzech tysięcy mieszkań. Ktoś w tych mieszkaniach zamieszkuje, czyli z jednej strony ubywa mieszkańców, z drugiej strony przybywa dwa do trzech tysięcy mieszkań, które nie są pustostanami. Czyli tak naprawdę w te nasze statystyki, średnio w nie trzeba wierzyć.
Mimo to prezydent Truskolaski nie ukrywa, że martwi go demografia:
Oficjalnie nie przybywa nam mieszkańców, ale tak naprawdę nie odczuwamy tego ani na rynku pracy, ani w ruchu samochodowym, ani w sklepach. Tego się nie odczuwa. Ale martwi demografia.
Ujemny przyrost naturalny - czy miasto może coś zrobić?
Na pytanie o ujemny przyrost naturalny prezydent odpowiada szczerze:
Tak naprawdę na liczbę urodzeń to oczywiście prezydent ma niewielki wpływ - pośredni tylko, rodzą się moje wnuki, ale to tylko tyle - zażartował Tadeusz Truskolaski.
Prezydent Białegostoku ocenia też skuteczność dotychczasowych programów rządowych:
Jeżeli chodzi o politykę tak zwaną pronatalistyczną, to państwo ją próbowało prowadzić, wprowadzając 500+, teraz 800+. Jak widać, to nie działa. Trzeba zastosować inne instrumenty. Jedyny instrument, który zadziałał pronatalistycznie to był instrument w latach 70. - płatne urlopy wychowawcze dla kobiet, te trzyletnie. I wtedy, nie wiem czy kogoś stać na powtórzenie, ale wtedy rzeczywiście, proszę zwrócić uwagę, liczba urodzeń wzrosła - wtedy się rodziło 715-717 tysięcy dzieci rocznie. W tej chwili jest 215 tysięcy.
Aquapark - najmniej zaawansowana inwestycja, ale najbardziej pewna
Chociaż powstanie aquaparku w Białymstoku wydaje się najbardziej pewne, prezydent studzi emocje:
To najmniej zaawansowana z inwestycji. Po prostu aquaparku nie było jeszcze w obiegu. To dopiero początek i on jest najmniej zaawansowany, ale ma swój harmonogram.
Jednak konkretna data zakończenia już jest:
Tak, ma datę końcową - 2028 rok.. Myślę, że nie będzie przeciwników, bo tutaj po prostu nam przeszkadzano. Zarówno przy lotnisku - proszę zwrócić uwagę, zmiany prawa, które były niekorzystne dla nas, zmiany prawa już po wydaniu decyzji środowiskowej, którą to decyzję środowiskową sąd uznał za nieważną tylko z powodu zmian. Ja bym powiedział tak - ci, którzy tak mówią, powinni się uderzyć we własne piersi.
Hala widowiskowo-sportowa - przetarg jeszcze w tym roku
W przypadku hali widowiskowo-sportowej prezydent zapowiada:
W tym roku będzie przetarg. On będzie koło 8 miesięcy trwał mniej więcej, od 6 do 8 miesięcy i później 30 miesięcy budowa, czyli można wyliczyć 38 miesięcy, czyli około 3,5 roku.
Miasto ma już pozwolenie na budowę, a realizacja inwestycji nie jest uzależniona od dofinansowania z ministerstwa sportu:
Nie, nie uzależniamy budowy od dofinansowania z ministerstwa. Ale będziemy się o nie mocno starać. Miejmy nadzieję, że minister da dofinansowanie, dlaczego miałby nie dać. Każdego roku ma środki, które będą dzielone. Ja rozmawiałem, wstępnie oczywiście z ministrem. Z tym że to jest konkurs - on nie mógł obiecać, bo pewnie by w ten sposób łamał prawo, ale mówił, że na pewno jest za budową hali widokowo-sportowej, także jakieś dofinansowanie dostaniemy. Jakie - nie wiem - mówi Tadeusz Truskolaski.
Lotnisko - samorządowa inwestycja, długie procedury
Najwięcej emocji ze wszystkich inwestycji budzi lotnisko. Prezydent zapowiada powstanie spółki z udziałem miasta, marszałka województwa i Polskich Portów Lotniczych, podkreślając:
Z naszej strony oczywiście, ze strony miasta nie ma żadnego problemu. Sejmik, jak wiadomo, to jest ciało regionalne. Są różne, że tak powiem tam interesy. Ale mam nadzieję, że jest ta większość 16 osób, może nawet 17.
Polskie Porty Lotnicze mają jednak pełnić w budowie białostockiego lotniska jedynie rolę doradczą, bez wkładu finansowego.
Prezydent Truskolaski odniósł się też do słów ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka, który stwierdził, że PPL nie planują budowy lotniska w Białymstoku:
Bo nie będą budować. To my będziemy budować. Samorząd będzie budował, natomiast oni mają tylko nas wspierać swoim know-how, swoją wiedzą. Można powiedzieć tak, że minister Klimczak po pierwsze nie zajmuje się tym, dlatego że zajmuje się tam wiceminister tymi sprawami i z nim trwają rozmowy i on jest za, oczywiście też bez wkładu finansowego, żeby jasno było powiedziane, więc pewnie minister Klimczak miał na myśli finansowanie. Jeżeli miał na myśli finansowanie, to jest prawda, ale to nie będzie inwestycja rządowa, tylko inwestycja samorządowa - podkreślał Tadeusz Truskolaski.
Miasto nie liczy więc na dotacje:
Nie, nie liczymy. Może się coś okazać ze względu na przykład na sprawy obronne, no to mogą być jakieś środki z Tarczy na przykład, jakieś miejsca postojowe i tak dalej, ale samo lotnisko i samo jego funkcjonowanie to spada na nasze barki - informuje prezydent Białegostoku.
Procedury i przeszkody prawne
Na pytanie o decyzję środowiskową dotyczącą wycinki drzew prezydent odpowiada:
Może uda się wydać w sensie decyzji nieprawomocnej, ale prawomocna - ja uważam, że jeszcze, można powiedzieć tak: w tym roku ten las jest bezpieczny.
Tadeusz Truskolaski nie ukrywa, że zmiany prawa wprowadzone przez poprzedni rząd utrudniły inwestycję:
Gdyby nie była zmiany przepisów za czasów PiS-u, na podstawie której wydaje się decyzją środowiskową, myśmy dawno byśmy ją mieli. Chyba to złośliwie zrobiono. W 2018 roku zmieniono prawo, że decyzje środowiskowe wydaje starosta. Tylko pod Białystok, po to, żeby było trudniej. Przedtem wydawał ULC. To była decyzja nieodwołalna. To są przeszkody lotnicze, ze względu na bezpieczeństwo.
Kiedy polecimy z Białegostoku?
Czy realny jest termin 2028 roku dla uruchomienia lotniska?
Wydaje mi się, że te pierwsze samoloty mogą wystartować w 2028 roku. No ja kończę w 2029. Bym powiedział tak - nie chciałbym odlecieć. Ale bym powiedział tak: do Białegostoku trzeba najpierw przylecieć. Pierwszy samolot tutaj przyleci, nie odleci stąd - podsumowuje żartobliwie prezydent Białegostoku.