Radio Białystok | Gość | Katarzyna Sadowska - prezes Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej
Podlaski Bon Turystyczny stał się hitem. Ostanie rozdanie ponad 8 tysięcy bonów na sezon jesienny trwało zaledwie 75 sekund - informuje Katarzyna Sadowska.
Letni sezon turystyczny w województwie podlaskim był bardzo udany, a stoi za tym m.in. podlaski bon turystyczny - ocenia Katarzyna Sadowska. Taka forma dofinansowania do wypoczynku w regionie stała się ogólnopolskim hitem.
Gościem "Rozmowy Dnia" Polskiego Radia Białystok była prezes Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej Katarzyna Sadowska. Podsumowała trzeci, ostatni w tym roku nabór podlaskich bonów turystycznych, i zdradziła plany na przyszłość.
Z Katarzyną Sadowską rozmawiał Ryszard Minko.
Bony rozeszły się w 75 sekund
Wrześniowa pula bonów rozeszła się w ekspresowym tempie.
Najszybciej. 1 minuta 15 sekund - tyle zajęło wygenerowanie 8,5 tysiąca bonów - mówi Katarzyna Sadowska.
Na jesienną turę przeznaczono największą kwotę w tym roku - 2 mln 550 tys. zł. Każdy bon opiewał na 300 zł. - Między godziną 12:00 do momentu uruchomienia tej tury było ponad 36 tysięcy osób, a z nich 8,5 tysiąca wygenerowało bon - dodaje.
Kto skorzystał?
Choć chętnych było wielu, liczba bonów była ograniczona. Najwięcej bonów trafiło do mieszkańców Mazowsza, ale wysoko w zestawieniu znalazło się także Podlaskie.
Mieszkańcy województwa podlaskiego bardzo miło nas zaskoczyli, ponieważ plasują się na drugim miejscu w liczbie wygenerowanych bonów - podkreśla Sadowska.
Licznie z bonu skorzystali też turyści z Warmii i Mazur. W poprzednich turach bony dostali mieszkańcy województw małopolskiego, łódzkiego czy śląskiego.
System działa coraz lepiej
Początkowo program budził frustrację - strona internetowa zawieszała się przy pierwszej turze. Teraz, jak zapewnia prezes PROT, mechanizm działa bez zarzutu.
Frustracja była tylko przy pierwszej turze, ponieważ nie oczekiwaliśmy aż tak dużego zainteresowania. Ani w drugiej turze, ani w trzeciej strona się nie zawiesiła nawet na chwilę - mówi.
Problemem może być jedynie ograniczona liczba bonów.
Podlaskie inspiruje sąsiadów
Sukces programu zainteresował inne regiony. Do takiego programu szykuje się województwo warmińsko-mazurskie.
Ich bon jest pokłosiem naszego. Myślę, że jest to najlepszy dowód, że to działanie jest bardzo skuteczne - stwierdza Katarzyna Sadowska.
Podlaskie bony miały też ogromny wymiar promocyjny. - Cała Polska o tym mówi. Robimy teraz badanie, jaki ekwiwalent promocyjny wygenerował nasz bon - infromuje Sadowska.
Jeden bon - duże zyski
Choć pojedynczy bon ma wartość 300 zł, realne wydatki turystów są wielokrotnie wyższe.
Mimo wygenerowania jednego bonu często przyjeżdżają dwie osoby bądź całe rodziny, więc ma to efekt mnożnikowy dla naszej regionalnej gospodarki - podkreśla szefowa PROT.
Każde kilkaset złotych przekazanych w bonie przyniosło kilkukrotnie większe zyski branży turystycznej, bo odwiedzający korzystali z płatnych atrakcji, jedli w lokalnych restauracjach, itd.
Plany na przyszłość
Program ma być kontynuowany. - Z informacji, jakie mam od marszałka województwa podlaskiego, są takie plany i mamy nadzieję, że w przyszłym roku również uda się wygospodarować środki właśnie na to działanie - zapowiada Katarzyna Sadowska.
Nowością ma być rozszerzenie grupy docelowej. - Zależy nam na tym, żeby zaktywizować seniorów do tego, żeby zechcieli podróżować - zdradza.
Udany sezon
Minione lato było bardzo dobre dla podlaskiej turystyki. - Z rozmów z przedstawicielami obiektów noclegowych wiemy, że często mieli pełne obłożenie. U nas turystów było mnóstwo - mówi prezes PROT.
Największym zainteresowaniem cieszyły się Puszcza Białowieska, Puszcza Augustowska, Suwalszczyzna i Tykocin.