Radio Białystok | Gość | Ewa Tokajuk - ekonomistka, radna Białegostoku z Forum Mniejszości Podlasia
- To, co jest naszym problemem, z którym walczymy od lat, to jest kwestia zatrudnienia, wysokości zarobków. Białystok ze względu na takie, a nie inne położenie przede wszystkim od wielu lat nie może pozyskać wielkich przedsiębiorców, dużych podmiotów, które mogłyby tutaj zapewnić miejsca pracy, które gwarantowałyby wyższe zarobki - mówiła w Polskim Radiu Białystok dr Ewa Tokajuk.
Przez lata w rankingu Business Insider Białystok uznawany był za najgorsze miasto do życia w Polsce. W tym najnowszym zestawieniu awansował na przedostatnie miejsce - pod względem zarobków, bezrobocia, cen mieszkań na rynku wtórnym i dostępu do lekarzy.
Stolica województwa podlaskiego jest natomiast wiceliderem rankingu pod względem niskiej przestępczości i czystego powietrza.
Czy jesteśmy skazani na to, by być urokliwą i bezpieczną, ale jednak wciąż Polską B lub C i co należałoby zrobić, by zmienić tę niekorzystną pozycję Białegostoku na tle innych miast wojewódzkich?
O tym w piątkowej (12.06) Rozmowie Dnia w Polskim Radiu Białystok. Gościem była ekonomistka, radna z Forum Mniejszości Podlasia dr Ewa Tokajuk.
Dlaczego Białystok wciąż jest na końcu rankingów?
Dr Ewa Tokajuk podkreśla, że problemem Białegostoku pozostaje brak dużych inwestorów i niskie zarobki.
To, co jest naszym problemem, z którym walczymy od lat, to jest kwestia zatrudnienia, wysokości zarobków. Białystok ze względu na takie, a nie inne położenie przede wszystkim od wielu lat nie może pozyskać wielkich przedsiębiorców, dużych podmiotów, które mogłyby tutaj zapewnić miejsca pracy, które też gwarantowałyby wyższe zarobki - mówi ekonomistka.
Zdaniem dr Ewy Tokajuk kluczowe znaczenie ma lokalizacja miasta.
Przede wszystkim jesteśmy w takim bardzo niespokojnym miejscu. O ile jeszcze kilka lat temu, powiedzmy przed COVID-em, były przedsiębiorstwa zainteresowane tym, żeby się pojawić tutaj, no to tak naprawdę COVID oraz wojna za naszą wschodnią granicą doprowadziły do tego, że nie jesteśmy już miejscem zainteresowania dużych podmiotów, bo wszyscy się boją. Po prostu się boją, bo tu nie ma pewności, co się będzie działo.
Brak infrastruktury i inwestycji - błędne koło
Białystok nie ma lotniska ani hali widowiskowo-sportowej, a inwestycje zewnętrzne są ograniczone.
Nie mamy stref ekonomicznych, bo tę, którą mamy - mamy podstrefę suwalską - ona już jest wypełniona i tak naprawdę te podmioty, które się pojawiły tutaj, to były głównie podmioty, które już wcześniej działały u nas - zauważa radna.
Duże firmy wybierają południe Polski, gdzie jest lepsza infrastruktura i łatwiejszy dostęp do rynków zagranicznych:
Większość dużych podmiotów jest zainteresowana funkcjonowaniem tam, gdzie mają bardzo dobrą infrastrukturę komunikacyjną, tam, gdzie mają bardzo łatwy przepływ nie tylko między miastami, województwami, ale też między krajem. Czyli to jest kierunek południowy naszego kraju, dlatego strefa ta śląska, wałbrzyska - one sobie świetnie radzą.
Czy Białystok jest skazany na stagnację?
Dr Ewa Tokajuk uważa, że nie Białystok powinien aspirować, by nie być traktowany jako Polska B.
My nie możemy poprzestawać na tym, że jesteśmy taką Polską. Musimy cały czas podejmować różne próby zmiany. Jeżeli nie jesteśmy w stanie tutaj przyciągnąć inwestorów dużych, no to powinniśmy liczyć na tych mniejszych. Białystok jest szczególnym miastem, bo jest miastem akademickim. To nie jest tak, że my jesteśmy miastem starzejącym się, bo my mamy cały czas dużą ilość młodych ludzi, którzy przyjeżdżają tu się uczyć.
Jednak - jak zauważyła Iza Serafin - najlepsi absolwenci wyjeżdżają do większych miast lub za granicę. Dr Ewa Tokajuk przyznaje:
Tak. Jadą tam, gdzie są wyższe wynagrodzenia już na starcie. Białystok tego nie proponuje w żadnym zakresie i nie mamy na to wpływu, bo nasi lokalni przedsiębiorcy szukają taniej siły roboczej.
Inwestycje - nadzieja na zmianę
Zdaniem dr Ewy Tokajuk władze Białegostoku podejmują działania, by poprawić sytuację.
Nie mamy lotniska - tak, ale już żeśmy jako rada miasta przegłosowali i takie lotnisko będzie, aczkolwiek jeszcze nie takie, o którym żeśmy marzyli - czyli nie takie, które by obsługiwało duże samoloty.
W planach jest również budowa hali widowiskowo-sportowej, choć miasto czeka na rządowe dofinansowanie.
Cieszymy się z jednej rzeczy - na pewno bardzo szybko się posuwa budowa aquaparku. To nie tylko będzie miejsce rozrywki, miłego spędzenia czasu, ale też nowe miejsca pracy. Więc tak naprawdę każda inwestycja, którą uda nam się zrealizować z tych, które nie tylko są zaplanowane, ale już konkretnie realizowane, bo one są już przegłosowane i tak naprawdę jesteśmy w trakcie ich realizacji.
Jakość życia w Białymstoku - subiektywna satysfakcja
Mimo trudności, mieszkańcy są zadowoleni z jakości życia.
Jeżeli zapytamy białostoczan, to oni są zadowoleni z jakości życia, o dziwo - podkreśla dr Ewa Tokajuk.
Młodzi ludzie znajdują pracę, choć najczęściej za minimalną krajową:
Dlatego, że nie płacą podatków do 26 roku życia i jeżeli jeszcze mieszkają z rodzicami, nie utrzymują się w pełni sami, no to ta minimalna krajowa naprawdę jest dla nich dobrym wynagrodzeniem.
Problemem pozostaje jednak odpływ najlepszych absolwentów i niskie płace:
Tak. Jadą tam, gdzie są wyższe wynagrodzenia już na starcie. Białystok tego nie proponuje w żadnym zakresie i nie mamy na to wpływu, bo nasi przedsiębiorcy, tutaj lokalni przedsiębiorcy szukają taniej siły roboczej. Bo też wiedzą, że jeżeli nie pozyskają młodych ludzi tanich, to mogą też pozyskać osoby ze wschodu. Bo co się okazuje - jesteśmy też pierwszym punktem, gdzie pojawiają się osoby ze wschodu. Szukają pracy i godzą się na niższe stawki, a dopiero później, jak poznają nasz rynek, poznają język, uciekają też z Białegostoku, wyjeżdżają do innych miast. Więc dopóki nie zmieni się dostępność do taniej siły roboczej, no nie będziemy mieli oddziaływania też na przedsiębiorców takiego, żeby oni jednak płacili więcej.
Czyste powietrze i bezpieczeństwo - atuty, które przyciągają turystów
Białystok jest chwalony za czyste powietrze, niską przestępczość i walory turystyczne.
Wzrasta zainteresowanie również turystyczne. Jeżeli popatrzymy na Białystok, to już teraz widzimy osoby nie tylko z innych miast, ale widzimy osoby z różnych krajów, z różnych kontynentów. Jest ich coraz więcej - mówi dr Ewa Tokajuk.
Miasto liczy, że rozwój turystyki przyczyni się do wzrostu gospodarczego.
Perspektywy na przyszłość
Dr Ewa Tokajuk z umiarkowanym optymizmem patrzy w przyszłość:
Jesteśmy naprawdę bardzo daleko i niedługo będziemy widzieli to naocznie, bo będziemy widzieli, jak maszyny wchodzą na określone działki i prowadzą tę działalność i za te kilka lat na pewno te inwestycje, które żeśmy już przegłosowali, zaplanowali, one się pojawią - podsumowuje radna.