Radio Białystok | Gość | Przemysław Tuchliński - prezes Wodociągów Białostockich
- Codziennie walczymy z różnego rodzaju próbami cyberataków. Najmniej jednego dnia było ich 425, a najwięcej ponad 3 tys. Cyberbezpieczeństwo wodociągów musi być zapewnione przez 24 godziny, 365 dni w roku - mówi Przemysław Tuchliński.
Przed kierowanymi ze wschodu cyberatakami bronią się w naszym kraju nie tylko rządowe instytucje, banki, czy media. Dotyczy to także takich przedsiębiorstw publicznych jak - zaliczane do infrastruktury krytycznej - wodociągi. Czy zagrożenie jest duże? Jaka jest skala takich ataków?
Z prezesem Wodociągów Białostockich Przemysławem Tuchlińskim rozmawiał Adam Janczewski.
Wodociągi Białostockie przygotowane na różne scenariusze
Wodociągi to część infrastruktury krytycznej, bez której funkcjonowanie państwa byłoby niemożliwe. Prezes Wodociągów Białostockich Przemysław Tuchliński podkreślił, że choć sytuacja braku wody wydaje się odległa, spółka jest przygotowana nawet na tak skrajne scenariusze.
Na takie scenariusze też jesteśmy przygotowani, jeżeli chodzi o właśnie infrastrukturę krytyczną i o to, żeby zapewnić dostawy wody mieszkańcom miasta - stwierdził prezes.
Przemysław Tuchliński wyjaśnił, że przedsiębiorstwo posiada rozwiązania awaryjne, które mają zapobiec ewentualnym przerwom w dostawie wody.
Mamy też rezerwy, które mają nie doprowadzić do sytuacji, w której tej wody brakuje, jeżeli chodzi o dostawę. Mamy paczkowarki do wody, gdzie możemy wodę paczkować i dostarczyć mieszkańcom. Jesteśmy w trakcie dostawy cysterny, a w kolejnym roku kupimy kolejne - wyliczał.
Woda na celowniku cyberataków
Polska jest obecnie celem działań hybrydowych ze strony państw wschodnich, w tym Rosji i Białorusi, a infrastruktura wodna ma strategiczne znaczenie. Jak mówi gość Polskiego Radia Białystok, próby zakłócenia jej działania są codziennością.
Tych prób różnego typu cyberataków mamy codziennie dosyć dużo. Najmniej to było 425 różnego typu prób cyberataków, a najwięcej ponad 3000 - poinformował Przemysław Tuchliński.
Podkreślił, że Wodociągi inwestują w ludzi, systemy i programy chroniące przed cyberzagrożeniami.
Zatrudniliśmy dodatkowych pracowników, którzy są odpowiedzialni za cyberbezpieczeństwo. Te działania są coraz bardziej kosztowne, ale konieczne. Cyberbezpieczeństwo wodociągów musi być zapewnione przez 24 godziny, 365 dni w roku - zaznaczył.
Woda ważna nie tylko dla mieszkańców
Prezes wyjaśniał, że woda jest niezbędna nie tylko w domach, lecz także w przemysłowych procesach produkcyjnych.
Różnego typu przedsiębiorstwa na co dzień zużywają ogromne ilości metrów sześciennych wody i to jest istotne z punktu widzenia funkcjonowania gospodarki. Nie tylko osoby indywidualne, ale też podmioty gospodarcze musimy zapewnić, żeby była ta ciągłość funkcjonowania - mówił.
Ataki ze Wschodu
Przemysław Tuchliński ujawnił, że w walce z cyberzagrożeniami kluczowa jest kooperacja z odpowiednimi instytucjami.
Są dwa elementy. Jednym jest ta odporność, którą my budujemy w ramach spółki, a drugim wymiana informacji i współpraca z odpowiednimi służbami, które zajmują się cyberbezpieczeństwem - tłumaczył.
Według niego Polska jest jednym z najbardziej atakowanych państw w UE.
Ta wojna hybrydowa dzieje się cały czas. Ci, którzy chcą nam zaszkodzić, a te ataki - wiemy, że idą ze Wschodu - starają się szukać luk w systemach, żeby spowodować niepokój społeczny - zaznaczył.
Cel ataków - osłabienie standardu życia
Prezes przypomniał, że zamysł takich działań jest prosty - podważyć poczucie normalności w codziennym życiu obywateli.
My, jako obywatele Unii Europejskiej, Polski jesteśmy przyzwyczajeni do pewnego standardu życia. Woda, prąd, gaz - wszystkie te media są rzeczą oczywistą, one są. Ja pamiętam z dzieciństwa przerwy w dostawie wody i elektryczności, czego mój syn dzisiaj nie doświadcza. To jest budowanie niepokoju, także poprzez fake newsy - podkreślił.
Nie tylko cyberataki - również fizyczne zagrożenia
Cyberataki to nie jedyne niebezpieczeństwo, z jakim mierzą się wodociągi. Szef spółki potwierdził, że zdarzały się także próby wtargnięcia na teren ujęć wody.
Różnego typu incydenty się zdarzały, natomiast nie powiem, że jesteśmy w 100% przygotowani na fizyczne wtargnięcia, chęć uszkodzenia. Mamy systemy monitoringu, ochrony i zabezpieczenia technologiczne. Kwoty, które wydajemy na zapewnienie bezpieczeństwa zarówno ujęć wody, stacji uzdatniania wody czy też oczyszczalni ścieków są duże. (...) Trzeba być przygotowanym i trzeba mieć możliwości, żeby w odpowiednim momencie zareagować, a nawet schwytać taką osobę, która wejdzie na obiekt - wyjaśnił.
Jak dodał, wszystkie osoby próbujące wtargnąć na teren zakładu w poprzednich latach zostały zatrzymane.
Inwestycje w bezpieczeństwo i energetykę
Prezes Wodociągów Białostockich podkreślił, że spółka korzysta z funduszy na wzmocnienie bezpieczeństwa infrastruktury. "Jesteśmy dzięki prezydentowi miasta w dużej części tych środków i uczestniczymy w ich wydatkowaniu na wzmocnienie bezpieczeństwa" - mówił.
W planach są zakupy systemów antydronowych, autonomicznych dronów do monitoringu ujęć wody oraz inwestycje w energetykę. „Budujemy farmę fotowoltaiczną, realizujemy kogenerację - wytwarzanie prądu z gazu, a także zakupimy magazyny energii - poinformował.